Reklama

Wielka ekspansja airBaltic

Jak na niewielką linię lotniczą airBaltic ma wielkie plany. W ostatni weekend zadeklarowała przejęcie wszystkich połączeń upadłych linii litewskich Air Lithuanica i poinformowała o otwarciu nowych polskich połączeń: Warszawa-Poprad, Warszawa-Wilno oraz Gdańsk-Amsterdam i Ryga-Gdańsk.

Publikacja: 25.05.2015 12:26

Wielka ekspansja airBaltic

Foto: Bloomberg

Z Gdańska do Amsterdamu będzie można polecieć od 25 października. Z Warszawy do Popradu sezonowo od 15 grudnia do 8 marca. Połączenie Warszawa-Wilno ma ruszyć 3 września. Prezes linii, Martin Gauss nigdy nie ukrywał, że Polska jest dla airBaltic bardzo interesującym rynkiem.

Łotysze wyraźnie wykorzystują sytuację, w której LOT z powodu skorzystania z pomocy publicznej ma związane ręce i nie może ani otwierać nowych połączeń, ani też zwiększać oferowania na obsługiwanych obecnie trasach.

W zeszłym tygodniu Łotysze zaskoczyli rynek zapowiadając otwarcie od jesieni połączenia Radom-Ryga. Ale ani przewoźnik, ani lotnisko, ani władze Radomia nie ujawniają ile musieli dopłacić, żeby najmłodszy polski port lotniczy otrzymał regularne połączenie, w dodatku zagraniczne. Jakiej skali może to być wsparcie można tylko próbować spekulować. Bydgoszcz płaci linii Sprint Air za loty do Babimostu 1,47 mln złotych. Ile osób poleci z Radomia do Rygi i dalej w świat ? Dzisiaj trudno wyrokować. Bo godziny wylotów są takie, że podróż z Radomia np do Londynu, Rzymu, czy Madrytu trwa łącznie ok 20 godzin i kosztuje ok 120 euro za odcinek, czyli cena jest porównywalna do bezpośrednich przelotów do tych miast z oddalonej o 100 km Warszawy.

AirBaltic reklamuje się jako linia hybrydowa, czyli taka, która oferuje loty na warunkach czarterów, ale i połączenia regionalne, większość z nich po niskich cenach. Na trasach polskich tanio nie jest. Przelot Warszawa-Poprad, to wydatek od 27,99 euro, Warszawa-Wilno - od 59 euro .

Air Baltic, to niewielka linia, ale z wielkimi ambicjami. Martin Gauss nie ukrywa, że w jego planach jest stworzenie przewoźnika porównywalnego przynajmniej do skandynawskiego SAS. W 2014 roku Łotysze przewieźli 2,5 mln pasażerów. Powstała w 1995 roku, ma 4 centra przesiadkowe - Rygę, Tallin, Wilno i fińskie Oulu, do których wyraźnie chce jeszcze dorzucić Warszawę. Jej flota liczy 36 maszyn, którymi obsługuje 36 połączeń. Po przejęciu połączeń Air Lituanica, airBaltic przymierza się do „bliskiej współpracy" z Estonian Air, narodowym przewoźnikiem estońskim, który ma 7 samolotów i lata do 14 portów. W Estonianie udziały (2,66 proc.) ma SAS.

Reklama
Reklama

Prezes LOTu, Sebastian Mikosz pytany o możliwość konsolidacji w naszym regionie zawsze chwalił airBaltic i mówił, że w Europie Środkowej i krajach bałtyckich może powstać silna linia lotnicza, właśnie z połączenia linii regionalnych. Dzisiaj okazuje się, że miał rację, tylko że, jak na razie karty rozdaje airBaltic.

Air Baltic w Radomiu

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama