BP ma jednak własną strategię. W opublikowanym komunikacie spółka zapowiada, że inwestycje w ETAP (Eastern Trough Area Project – red.) zabezpieczą przyszłość firmy w tym regionie i pozwolą na dalsze kontynuowanie działalności aż do 2030 r.
- Branża petrochemiczna przechodzi obecnie przez bardzo trudny okres i dlatego musimy podejmować wiele trudnych decyzję – czytamy w komunikacie BP.
- Pomimo niesprzyjających warunków pozostajemy wierni naszym planom dalszego zwiększania konkurencyjności naszych inwestycji na Morzu Północnym poprzez maksymalizację zwrotu z naszych złóż – czytamy.
ETAP to wspólny projekt BP oraz Royal Dutch Shell do którego należy łącznie dziewięć różnych złóż. Sześć z nich eksploatowanych jest przez BP, a pozostałe przez Royal Dutch Shell. Wydobycie wystartowało w 1998 r. i obecnie, jak podje brytyjska spółka na swojej stronie internetowej, sięga około 120 tys. baryłek ropy dziennie.
Spadające ceny ropy naftowej sprawiły, że inwestycje w złoża zlokalizowane na Morzu Północnym mocno straciły na atrakcyjności. Sytuacji nie poprawiają wysokie koszty operacyjne, mało przyjazna polityka podatkowa oraz z spadające z roku na rok wydobycie. Na efekty takiej sytuacji nie trzeba było długo czekać. Większość działających w regionie firm wydobywczych skłania się raczej w stronę opuszczenia własnych instalacji, niż dalszych inwestycji.