W sierpniowym raporcie OPEC ogłosił, że nie spodziewa się dodatkowego popytu w tym roku na swoją ropę mimo szybszego jej spożycia na świecie, bo zakłada większą od spodziewanej produkcję z USA i z innych krajów nie należących do kartelu.
Od ubiegłego roku kartel nie zgadzał sie na zmniejszenie łącznego wydobycia mimo załamania się cen, bo chciał odzyskać swój udział rynkowy, gdy malało droższe wydobycie w Stanach i w innych krajach, wcześniej rosnące dzięki utrzymywaniu przez OPEC cen w pobliżu 100 dolarów za baryłkę.
W tym roku OPEC obniżył przewidywania podaży w tym roku spoza kartelu spodziewając się zmniejszenia wydobycia na skutek malejących cen ropy. We wtorek kartel podwyższył swą prognozę o 90 tys. bd po wzroście wydobycia w lipcu.
"Spodziewamy się obecnie, że wydobycie na terytorium USA z niekonwencjonalnych źródeł zmaleje nieznacznie w II półroczu, a wydobycie spod dna morskiego będzie rosnąć na skutek uruchamiania nowych projektów. Niedawne wydarzenia w sektorze wydobycia, a ponadto kolejne rozchwianie cen utrudniają snucie prognoz o podaży spoza OPEC" - stwierdza raport.
Wynika z niego, że członkowie kartelu zwiększają nadal podaż. Raport podał za wtórnymi źródłami, że w lipcu w krajach OPEC wydobyto 31,51 mln bd - o 1,5 mln bd więcej od ustalonego limitu. Kartel przewiduje, ze średni popyt na jego ropę w tym roku wyniesie 29,23 mln bd - bez zmiany wobec lipca, ale raport zwraca uwagę, że przy utrzymaniu obecnego tempa wydobycia powstanie na rynku nadwyżka 2,28 mln bd.