Pozew został złożony przez kancelarię prawną Tilp. Skarżący jest inwestorem i akcjonariuszem Volkswagena. Akcje kupił niedawno, jeszcze przed wybuchem afery, a po wykryciu manipulacji, kiedy akcje koncernu zaczęły mocno tracić na wartości i on stracił dużo pieniędzy - powiedział niemieckim mediom adwokat Marc Schiefer. Skarżący domaga się od VW 20 tys. euro. W sumie stracił po 60 euro na akcji. Pozywający chce odwołania całej transakcji.
Kancelaria liczy się z kolejnymi pozwami. - Telefony w kancelarii się urywają - mówi Schiefer.
W Niemczech Volkswagen nie musi obawiać się pozwów zbiorowych. Jednak zupełnie inaczej sprawa wygląda w USA lub Wielkiej Brytanii, gdzie inwestorzy mogą złożyć wspólne pozwy domagając się od koncernu wyrównania szkód spowodowanych spadkiem wartości akcji. W Niemczech akcjonariusze są skazani na pozwy indywidualne - podkreśla przedstawiciel Tilp, ale dodaje, że nie są zupełnie bez szans.
Dwa tygodnie temu ujawniono informacje o manipulacjach Volkswagena danymi o emisji spalin w silnikach diesla. Problem głównie dotyczy USA, ale nie tylko. Specjalna aplikacja manipulowała danymi o emisji szkodliwego dla zdrowia tlenku azotu. Silniki dieslowe Volkswagena były reklamowane jako przyjazne środowisku, tymczasem okazało się, że emitują do atmosfery dużo więcej szkodliwych związków niż oficjalnie podawał VW. Na całym świecie problem dotyczy niemal 11 mln samochodów marek należących do koncernu VW.