Telekomy boją się społecznościowych rywali

Rentowność biznesu telekomunikacyjnego od dekady systematycznie spada.

Publikacja: 19.01.2016 21:00

W ciągu ostatnich dziesięciu lat sektor telekomunikacyjny zmienił się zarówno jeśli chodzi o rodzaj firm, które konkurują o wydatki użytkowników, jak i o potrzeby klientów. Kolejnych pięć lat nie będzie pod tym względem należało do spokojnych – przekonują eksperci firmy doradczej EY w raporcie z badania przeprowadzonego wśród menedżerów telekomów o łącznych przychodach 690 mld dol.

W latach 2005–2015 globalne przychody operatorów telekomunikacyjnych rosły, ale nie udawało im się poprawić rentowności. Gorzej było w Europie. W latach 2008–2014 europejskie sieci komórkowe zanotowały spadek wpływów o 18 proc., a zysku EBITDA o 22 proc. – wyliczył EY.

Krajowe kłopoty

Polski rynek nie był wyjątkiem. Nie licząc sieci P4, właściciela sieci Play, operatorzy przez ostatnich dziesięć lat notowali spadek przychodów i zysków. Obniżki byłyby jeszcze większe gdyby nie postawienie na usługi dostępu do internetu, wymianę urządzeń na sprzęt nowej generacji oraz szukanie przychodów poza branżą: w usługach telewizyjnych, ICT, bankowości, energetyce.

W 2005 roku grupa TPSA – dziś Orange Polska – miała 18,3 mld zł przychodów i blisko 8 mld zł zysku EBITDA, a w 2014 roku 12,2 mld zł przychodów oraz 3,9 mld zł EBITDA. Część tego spadku to efekt sprzedaży spółek niewpisujących się w strategię grupy: Emitelu czy Wirtualnej Polski. Ale spółka najbardziej ucierpiała na kryzysie telefonii stacjonarnej oraz decyzjach regulacyjnych na rynku telefonii komórkowej.

Dla porównania, czysto mobilny operator Polkomtel, operator sieci Plus, w swoim najlepszym 2009 r. roku zanotował 7,8 mld zł przychodów. W 2014 r. zaś już tylko 6,5 mld zł.

Zmiany przyzwyczajeń

Żeby zwiększyć zyskowność, telekomy muszą szukać nowych źródeł przychodów, zmieniać modele biznesowe i stawiać na partnerstwo – przekonują eksperci EY. Największą konkurencją wydają się dla firm telekomunikacyjnych spółki z segmentu OTT (ang. over the top), czyli nieposiadający własnej infrastruktury telekomunikacyjnej właściciele aplikacji (jak Google czy Facebook). Są groźne ponieważ zmieniają przyzwyczajenia i gusty klientów telekomów.

Zamiast rozmawiać przez telefon czy wysyłać SMS, szczególnie młode osoby wolą komunikować się za pomocą serwisów społecznościowych.

Telekomy obawiają się niepewności regulacyjnej, w tym kosztów radiowych częstotliwości. Deklarują, że strategicznym elementem ich biznesu pozwalającym odróżnić się od reszty jest infrastruktura i jej jakość. Dlatego ponad połowa badanych deklarowała, że w 2015 r. zwiększa nakłady na inwestycje. O klientów chcą z kolei walczyć jakością obsługi. Nie ma wielu chętnych, aby walczyć o klienta ceną. Tylko 31 proc. badanych wskazało, że zamierza uelastycznić taryfy.

Sposobem na wzrost i oszczędności nadal jest konsolidacja, czyli przejęcia i fuzje.

Opinia

Adam Sawicki, prezes T-Mobile Polska

Niekorzystne trendy przychodowe z ostatnich lat wymagają od operatorów przedefiniowania modeli operacyjnych oraz zwiększenia efektywności działania. Dzięki wypracowaniu dodatkowych środków będzie możliwy rozwój nowych przyszłościowych obszarów czy inwestycje w zwiększenie dostępu do internetu. Losy częstotliwości z ostatniej aukcji również wpłyną na ogólną sytuację. Rynek w Polsce zdecydowanie skłania się ku konsolidacji. Klienci poszukują rozwiązań zintegrowanych, w których jeden dostawca zapewnia im kompletne usługi dla domu.

Biznes
Demograficzne wyzwania Polski: dzietność, migracje i przyszłość gospodarki
Biznes
Dodatkowe 26 mld zł na obronność zatwierdzone. Zgoda KE dla Polski
Biznes
Adam Bodnar i Leszek Balcerowicz na konferencji TEP
Biznes
Komputronik pozyskał inwestora. Kurs szybuje
Biznes
Jak obniżyć ceny mieszkań? Cła na nawozy i plan podatkowy Trumpa