Apple podał, że jego przychody w trzecim kwartale roku obrotowego 2016/17 urosły o 7 proc. w stosunku do analogicznego okresu rok temu i wyniosły 45,5 mld dol. To o 0,51 mld dol. więcej niż oczekiwali analitycy rynkowi.
Na te świetne wyniki wpłynął przede wszystkim wysoki popyt na iPhone'y. Łączna liczba sprzedanych egzemplarzy między kwietniem a czerwcem tego roku zwiększyła się o 2 proc. do 41,03 mln, natomiast przychody z ich tytułu wzrosły o 3 proc. do 24,8 mld dol. Szczególnie dużym zainteresowaniem smartfony z logiem ugryzionego jabłka cieszyły się w Ameryce Łacińska i na Bliskim Wschodzie.
To był również bardzo udany sezon dla iPadów, dzięki wprowadzeniu na rynek nowych modeli oraz wzmożonych staraniach Apple’a, by zwiększyć ich wykorzystanie w szkołach oraz firmach prywatnych i państwowych. Wysiłki te szybko zaowocowały, gdyż liczba oddanych urządzeń skoczyła w trzecim kwartale aż o 28 proc. rok do roku, natomiast przychody z ich sprzedaży urosły o 2 proc.
Prezes Apple’a, Tim Cook, podkreślił w swojej przemowie do inwestorów, że ogromnym sukcesem w minionym okresie okazały się również takie usługi firmy, jak Apple Pay, App Store i Apple Music, w których łączna wielkość sprzedaży sięgnęła w trzecim kwartale niemal 7,3 mld dol. – o 22 proc. więcej niż rok temu. Dyrektor finansowy, Luca Maestri, dodał, że Apple Pay odpowiada już za blisko 90 proc. wszystkich płatności mobilnych na świecie. Firma widzi w obszarze aplikacji jeszcze duże perspektywy i spodziewa się dalszych wzrostów.
Jedyną skazą w kwartalnych wynikach Apple’a okazały się Chiny. W Państwie Środka, gdzie zagraniczne firmy technologiczne wciąż zmagają się z ostrą cenzurą rządu, przychody amerykańskiego giganta skurczyły się o 9,5 proc. do nieco ponad 8 mld dol. W ubiegłym tygodniu Apple podjął decyzję o usunięciu aplikacji VPN z chińskiego oddziału App Store w reakcji na zaostrzenie przez Pekin przepisów regulujących dostęp do ogólnoświatowej sieci na terenie kraju.