Do Komisji Europejskiej wpłynęła obywatelska skarga na rządowy projekt ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej, a konkretnie na poprawki, jakie do ustawy wniósł Senat. „Dwie poprawki są sprzeczne z prawem Unii Europejskiej i w związku z tym proszę Komisję Europejską o niezwłoczną interwencję" – czytamy w skardze.
Chodzi o zapisy mówiące, że bezpłatna pomoc prawna będzie przeznaczona dla obywateli zamieszkałych na terytorium Polski. Zdaniem autora skargi taka poprawka jest sprzeczna z art. 21 ust. 1 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (przepis ten mówi, że każdy obywatel UE ma prawo do swobodnego przemieszczania się i przebywania na terytorium państw członkowskich), a także z art. 47 karty (mówi, że każdy ma możliwość uzyskania porady prawnej).
Nie wiadomo, dla kogo
– Sformułowanie „obywatel zamieszkały na terytorium Polski" jest bardzo nieprecyzyjne, nie określa właściwie, o kogo chodzi i komu pomoc bezpłatna przysługuje. Mamy dziś czasy mobilnej Europy, nie można więc stosować kryteriów, gdzie kto mieszka lub ma meldunek, tym bardziej że Unia nie wiąże nadania praw z miejscem zamieszkania, ale z obywatelstwem w państwie UE – mówi prof. Genowefa Grabowska, szefowa Katedry Prawa Międzynarodowego Publicznego i Prawa Europejskiego na Wydziale Prawa Uniwersytetu Śląskiego.
Kolejnym niezasadnym ograniczeniem jest wykreślenie przez senatorów przepisu mówiącego, że w ramach nieodpłatnej pomocy prawnej sporządzane są też pierwsze pisma procesowe. Zdaniem skarżącego jest to niezgodne z art. 47 karty praw podstawowych UE, bo nie gwarantuje pomocy koniecznej do zapewnienia skutecznego dostępu do wymiaru sprawiedliwości.
Jerzy Kozdroń, wiceminister sprawiedliwości, obiecuje sprawdzić przepisy międzynarodowe pod kątem procedowanej ustawy. Wątpi jednak, by skarga obywatela była zasadna. Dlaczego?