Niemiecki DZ Bank ogłosił wczoraj, że będzie skupował akcje swojej polskiej spółki, które nie są w jego rękach. Mowa o 43 834 akcjach, które stanowią 0,07 proc. ogólnej liczby akcji banku i dają 0,13 proc. liczby głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.
Polski DZ Bank nie potwierdził informacji o przygotowaniach do opuszczenia parkietu. – Decyzję w takiej sprawie podejmuje nasz akcjonariusz – mówi Dariusz Stasik, doradca prezesa DZ Banku.
Wczoraj GPW zawiesiła obrót akcjami DZ Banku. Niemcy oferują za jedną akcję 18,68 zł. We wtorek za akcje banku płacono 15,21 zł. Kurs akcji banku przez lata znacznego się zmieniał. Na początku 2006 roku płacono za ten papier 9 zł, a rok później 47 zł. Wykup akcji jest przymusowy, co oznacza, że 29 września (w dniu wykupu) Niemcy przeleją na rachunki mniejszościowych akcjonariuszy banku pieniądze za posiadane przez nich akcje.
DZ Bank to drugi bank, który opuszcza giełdę w tym dziesięcioleciu. Pięć lat temu przestał być notowany Deutsche Bank PBC (wcześniej działał jako Bank Współpracy Regionalnej). Nadzór zgodził się na to po przeprowadzeniu sanacji w tym banku.
Pogłoski o planach niemieckiego DZ Banku słychać było przynajmniej od dwóch lat. Musieli oni przekonać Komisję Nadzoru Finansowego, że wyjście z giełdy ma sens i nie będzie niekorzystnie wpływać na działania banku.