W czerwcu Citigroup zapowiedział oficjalnie otwarcie biura bankowości inwestycyjnej. Po kilku miesiącach są już pierwsze efekty. Bank Handlowy pomoże wejść na GPW wrocławskiej spółce Toya (producent narzędzi), która chce pozyskać do 100 mln zł. Oprócz niej, w lipcu Bank umożliwił PGNiG emisję obligacji, oraz podpisał umowę na przeprowadzenie emisji dla KGHM.

– Oferujemy klientom banku nowe możliwości pozyskania kapitału inne niż kredyt. W naszej grupie mamy jeden z największych domów maklerskich w Polsce, osoby wyspecjalizowane w emisjach obligacji, a od czerwca – ekspertów od pozyskiwania kapitału oraz doradzania przy fuzjach i przejęciach.– mówi Michał H. Mrożek, wiceprezes Banku Handlowego. Szefem bankowości inwestycyjnej w BH jest Paweł Graniewski, prawnik pracujący wcześniej w Morgan Stanley i Barclays Capital. W latach 90-tych tworzył w resorcie przekształceń własnościowych program narodowych funduszy inwestycyjnych. Do współpracy pozyskał Marka Moroza, byłego dyrektora biura inwestycji kapitałowych w PKN Orlen, który m.in. odpowiadał za zakup Możejek (był potem szefem rady nadzorczej litewskiej rafinerii).

Citigroup w latach dziewięćdziesiątych był jednym z największych doradców inwestycyjnych w Polsce – w ramach spółki zależnej Schroder Polska. Bank zdecydował się jednak rozwiązać biznes. Ostatnio władze Citi zdecydowały się odbudować pozycję w regionie w tym segmencie. Od stycznia bank doradzał w Europie przy 19 emisjach spółek, z czego największym projektem było podwyższenie kapitałów Volkswagena. Wśród banków inwestycyjnych Citi ma na razie 8 pozycję, z 4,4-proc. udziałem w rynku.

W Polsce bank jest jednym z koordynatorów oferty GPW. – Fakt, że pojawiliśmy się w gronie doradców, zwiększa zainteresowanie naszymi usługami – przyznaje Paweł Graniewski. – W odróżnieniu od banków inwestycyjnych, które dopiero co zjawiły się w Polsce, możemy zaoferować nie tylko kontrakt z inwestorami z zagranicy poprzez nasze biuro w Londynie, ale także pełen wachlarz usług w kraju – dodaje. BH uczestniczył w tym roku m.in. przy sprzedaży akcji Enei. Bank liczy na dalsze kontrakty w energetyce, ale interesuje się również mniejszymi projektami. – Chcemy mieć długotrwałe relacje z firmami, które mają dobry pomysł na rozwój – tłumaczy wiceprezes.