Bank wycofał się z syndykatu bankowego, który pomaga Mińskowi zdobywać pieniądze za granicą. Jak dowiedział się portal Telegraf.by w szkockim banku potwierdzono, że na odmowę współpracy z reżimem Łukaszenki miała wpływ sytuacja polityczna w kraju.

RBS wchodził w skład syndykatu banków wraz z DB, francuskim BNP Paribas oraz rosyjskim Sbierbankiem. W 2010 r pomogły one m.in. w przygotowaniu i przeprowadzeniu emisji białoruskich euroobligacji na 600 mln dol..

Dziś premier Michaił Miasnikowicz przyznał, że Białoruś wciąż negocjuje kredyt 2 mld dol. ze Sbierbankiem, pod zastaw akcji najcenniejszej firmy kraju - Biełaruskaij.

Wcześniej Łukaszenko odrzucił rosyjskie warunki (pożyczka za 35 proc. akcji), bo sam wycenił producenta nawozów potasowych na 30 mld dol. i uznał rosyjską wycenę za obraźliwą.

Ale Białoruś już nie bardzo ma u kogo pożyczać...