Należący do hiszpańskiego Banco Santander Bank Zachodni WBK zarobił w II kwartale 504,09 mln zł. To aż o 20,2 proc. więcej niż w roku ubiegłym i o 2,8 proc. więcej, niż średnio zakładali ankietowani przez nas analitycy. Za poprawę rezultatów odpowiadał przede wszystkim wynik odsetkowy, który rok do roku wzrósł o 13,2 proc. Wynik z tytułu opłat i prowizji zwiększył się o 1,8 proc.
– Rezultaty są zgodne z oczekiwaniami – ocenia Magdalena Komaracka, szef analityków w Erste Securities Polska. – Rozczarowują koszty, które były 2 proc. wyżej niż nasze oczekiwania. To oznacza, że koszty porównywalne zwiększyły się o ok. 3 proc. rok do roku. Tymczasem oczekiwaliśmy, że spółka będzie miała przewagę nad konkurentami ze względu na konsolidację z Kredyt Bankiem – dodaje.
– Biorąc pod uwagę prognozy sprzed kilku miesięcy, BZ WBK nieco rozczarowuje. Chodzi przede wszystkim o wzrost wartości kredytów – dodaje Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz Millennium DM. W II kw. portfel kredytów korporacyjnych wzrósł o 2 proc. rok do roku, kredytów hipotecznych o 0,7 proc., a kredytów gotówkowych o 8 proc.
– Widzimy już wzrost popytu na kredyty inwestycyjne, i to zarówno ze strony przedsiębiorstw krajowych, jak i zagranicznych – przekonuje jednak Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK. Dodaje też, że ze względu na bardzo silną presję rynku trudno będzie o dalszą poprawę marży odsetkowej. Ta w II kw. wyniosła 3,72 proc. Spaść powinny natomiast koszty ryzyka. Zdaniem Morawieckiego na koniec roku mogą się znaleźć poniżej 90 pb.
Prezes BZ WBK rozważa też możliwość stworzenia banku hipotecznego i sprzedaży nieregularnych kredytów hipotecznych o wartości 100 mln zł. Odniósł się też do wyników grupy. – Jest szansa na 2 mld zł zysku netto w całym roku, bo chcemy, żeby zyski rosły z roku na rok – zdradza. Gdyby rzeczywiście tak było, dla spółki byłby to rekordowy wynik.