Popularność wakacji kredytowych rośnie, ale już bardzo powoli

Niemal połowa uprawnionych Polaków nie skorzystała dotychczas z możliwości zawieszenia spłaty swojego kredytu mieszkaniowego. I zdaniem ekspertów już niewiele z nich zdecyduje się na taki ruch, co może ucieszyć banki.

Publikacja: 06.02.2023 21:00

Popularność wakacji kredytowych rośnie, ale już bardzo powoli

Foto: Adobe Stock

Od początku uruchomienia wakacji kredytowych w sierpniu 2022 r. do końca stycznia 2023 r. sięgnęło po nie ok. 1,876 mln osób, w odniesieniu do 1,1 mln umów o łącznej wartości 275 mld zł – wynika z danych przedstawionych ostatnio przez Biuro Informacji Kredytowej.

Oznacza to, że dotychczas skorzystało z nich ok. 56 proc. uprawnionych klientów reprezentujących 56 proc. uprawnionych kredytów (jeśli chodzi o wartość kredytów, odsetek ten sięga ok. 68 proc.).

Czytaj więcej

Dyrektor NBP: Wydłużenie wakacji kredytowych tylko dla potrzebujących

Poziom partycypacji Polaków w tym rządowym programie pomocy kredytobiorcom, gdzie możliwe jest zawieszanie spłaty w sumie ośmiu rat kredytu (w latach 2022–2023), sukcesywnie rośnie, ale coraz wolniej. W pierwszym miesiącu zgłosiło się aż 44,5 proc. uprawnionych, po trzech miesiącach przybyło ich do 53 proc., ale po sześciu miesiącach już „tylko” do 56 proc.

Chętnych nie przybędzie?

Zdaniem ekspertów ten udział zbliża się powoli do poziomu docelowego. – Moim zdaniem nie będzie tu już dalszych dużych zmian – ocenia Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ Banku. – Może nastąpi jeszcze jakiś przyrost, ale raczej niewielki.

Sobolewski zauważa, że dotychczas im więcej Polaków otrzymywało informację o kolejnej podwyżce swojej raty kredytowej, tym chętniej sięgało po wakacje. Ale stopy procentowe nie rosną od września ubiegłego roku i można założyć, że już wszyscy odczuli tego skutki w praktyce i ten bezpośredni bodziec do skorzystania z ulgi już przestał działać. Jakiś większych zmian można by się spodziewać w przypadku pogorszenie kondycji rynku pracy, ale na to się na szczęście nie zanosi.

Także zdaniem Łukasza Jańczaka, analityka Erste Securities Polska, wielkich zmian w poziomie uczestnictwa w programie już raczej nie będzie. – Ci, którzy mieli wziąć w nim udział, zapewne już to zrobili i wiele więcej chętnych nie będzie. Dlaczego? Z kilku powodów – mówi.

Po pierwsze, skoro z wakacji kredytowych skorzystało 56 proc. klientów, ale dotyczyło to 68 proc. wartości kredytów, to znaczy, że w pierwszej kolejności w kolejce po nie ustawili się ci, którzy mają najwyższy dług mieszkaniowy, zaciągnięty niedawno, przy niskich stopach procentowych. Dla nich wzrost raty, a nawet jej podwojenie się, jest najbardziej odczuwalny.

Czytaj więcej

Banki już nie walczą ostro o depozyty klientów

Zyski dla klientów

Dla pozostałych osób zmiana może nie jest aż tak dotkliwa. Część zaś osób może też po prostu o wakacjach nie wiedzieć albo pozostało im do spłaty już bardzo niewiele.

– Nigdy nie jest tak, że wszyscy korzystają z jakichś udogodnień. Ale moim zdaniem 56-proc. partycypacja uprawnionych to niski poziom. Oznacza, że niemal połowa z nich jednak z tego programu nie skorzystała, a jednym z powodów może być brak informacji, jak duże korzyści można uzyskać – ocenia Jańczak.

– W ramach tych wakacji zgodnie z zapisami ustawowymi można zawiesić osiem miesięcznych rat, które przesuwają się na koniec okresu spłaty kredytu. W praktyce na koniec przesuwa się jednak tylko rata kapitałowa, czyli niewielka część całej raty – wyjaśnia te korzyści Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors. – Z kolei największa część raty, czyli rata odsetkowa zostaje kredytobiorcom niejako darowana w prezencie. Oczywiście w wydłużonym okresie pojawią się nowe odsetki, ale naliczone tylko za te dodatkowe osiem miesięcy i według obowiązującego wtedy oprocentowania – wyjaśnia.

Dla porównania „tradycyjne” wakacje kredytowe oferowane przez banki zwykle oznaczają, że na przyszłość przenoszona jest nie tylko część kapitałowa raty, ale również odsetki. Dodatkowo z reguły nie jest tu wydłużany okres spłaty, więc rata po wakacjach jest znacząco wyższa niż wcześniej.

Koszty dla banków

Poziom partycypacji w rządowych wakacjach kredytowych jest szczególnie istotny dla banków, bo to one ponoszą jego koszty. W III kwartale 2022 r. banki dokonały ogromnego, jednorazowego odpisu na ten cel w wysokości 12,8 mld zł przy zakładanej 66-proc. partycypacji klientów, zaznaczając, że te kwoty mogą się zmieniać wraz z faktycznym udziałem Polaków w programie. A ostatnio część z nich już poinformowała, że zmienia swoje szacunki.

Największej korekty w tym zakresie dokonał Bank Pekao, obniżając koszty o 460 mln zł wobec wcześniej założonych ponad 2,4 mld zł. Obecnie bank przyjmuje, że swoje uprawnienie wykorzysta 76 proc. klientów wobec założonych wcześniej 85 proc.

Bank Millennium dokonał redukcji kosztów o 99 mln zł (z 1,42 mld zł), a BNP Paribas – o 70 mln zł (z 965 mln zł).

Z kolei Santander BP zaksięgował dodatkowo 186 mln zł straty z tego tytułu (wobec 1,36 mld zł wcześniej), co oznacza – wedle naszej analizy – wzrost poziomu zakładanej partycypacji klientów z 50 proc. do ok. 57 proc. Także ING Bank Śląski dokonał niewielkiej korekty w górę – o 12 mln zł (do 1,645 mln zł) i do 63 proc. udziału klientów (z 62 proc.).

Program otwarty

Obecnie trwają dyskusje dotyczące wydłużenie programu wakacji kredytowych lub jego poszerzenia (np. o rolników czy firmy). Ale decyzji nie ma i w obecnym kształcie ma on trwać do końca 2023 r.

Wraz z upływem czasu banki będą zapewne jeszcze dostosowywać swoje szacunki poniesionych kosztów. Jeśli ostatecznie partycypacja będzie mniejsza od założonej na początku, to i straty mogę okazać się nieco mniejsze, jeśli większa – to banki zapłacą za ten rządowy program jeszcze więcej.

Prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz podkreśla, że straty banków z tytułu wakacji kredytowych są ogromne, a w połączeniu z innymi obciążeniami regulacyjnymi zmniejszają ich możliwości przedstawienia Polakom bardziej atrakcyjnej oferty depozytowej, a także poprzez straty na kapitale z kilku tytułów, ograniczają ich zdolność do finansowania gospodarki.

Od początku uruchomienia wakacji kredytowych w sierpniu 2022 r. do końca stycznia 2023 r. sięgnęło po nie ok. 1,876 mln osób, w odniesieniu do 1,1 mln umów o łącznej wartości 275 mld zł – wynika z danych przedstawionych ostatnio przez Biuro Informacji Kredytowej.

Oznacza to, że dotychczas skorzystało z nich ok. 56 proc. uprawnionych klientów reprezentujących 56 proc. uprawnionych kredytów (jeśli chodzi o wartość kredytów, odsetek ten sięga ok. 68 proc.).

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Zysk Aliora nieco powyżej oczekiwań
Banki
Strata NBP w 2023 roku poszła w miliardy złotych. Adam Glapiński pod ostrzałem
Banki
Cezary Stypułkowski, prezes mBanku: Marne prawo, żadna sprawiedliwość, upadła moralność
Banki
Czy ratowanie Getin Noble Banku się zwróci? Potężne koszty
Banki
EBC zażądał od dwóch wielkich banków, by wycofały się z Rosji. Ostatnie ostrzeżenie