- (...) mogą pojawić się instytucje relatywnie zdrowe, gdzie współczynnik wypłacalności oscyluje w granicach, dajmy na to, 10 proc., które chciałyby się wzmocnić kapitałowo. Dla takich właśnie sytuacji będziemy szykować nowe rozwiązanie - powiedziała w wywiadzie dla dziennika Zajdel-Kurowska.

Warunkiem otrzymania pomocy jest deklaracja, że portfel kredytowy banku wzrośnie o pewną wartość w ciągu roku. Resort myśli o minimalnym limicie 10 proc., ale zastrzega, że ostatecznej decyzji jeszcze nie ma.