– Na razie trzeba porzucić marzenia o przejęciu średniego lub dużego banku w regionie. Bo obecnie PKO BP nie ma operacyjnych kompetencji do takiej inwestycji. Podobnego zdania są inni byli członkowie zarządu banku, z którymi rozmawialiśmy. – Instytucja powinna przede wszystkim zwiększyć pozycję w produktach inwestycyjnych typu fundusze i unowocześnić podejście w bankowości korporacyjnej – mówi nasz rozmówca.
– Bank z lepszym rezultatem powinien też zarządzać swoimi spółkami zależnymi. Jak na skalę placówek i udział w sektorze TFI PKO ma słabą, piątą pozycję na rynku, dom maklerski dopiero siódmą, firma leasingowa dziewiątą, a fundusz emerytalny zamyka pierwszą dziesiątkę.
– Raczej nie ma sensu powielanie strategii węgierskiego OTP. Zarząd i rada nadzorcza banku powinny pochylić się nad dokonaniami Węgrów, a wtedy zobaczyliby, że poza inwestycjami w Bułgarii i w Rosji akwizycje OTP nie jest okazały się wielkim sukcesem. Co więcej, dziś Węgrzy chcieliby się pozbyć dwóch z przejętych wcześniej banków – tłumaczy Marek Juraś, analityk UniCredit CA IB Polska.
Co więc byli menedżerowie PKO BP radzą robić? – Na początku doskonalić się w Polsce. Bank ma dobry system informatyczny, który pozwala na segmentację klientów i ocenę tego, czego kto potrzebuje – mówi były członek zarządu banku. – Placówki banku mogą stać się maszynką do zarabiania pieniędzy. Pracownicy PKO BP są gotowi do tego, trzeba im tylko przydzielić odpowiednie zadania i, co ważne, zwiększyć jakość obsługi.
[srodtytul]Może BRE Bank[/srodtytul]
Bankowcy i analitycy uważają, że ewentualna ekspansja banku musi mieć wyłącznie podstawy ekonomiczne. Lepiej zacząć też od kraju. – W Polsce bank powinien podchodzić czysto oportunistycznie. Rozważać kupno, ale tylko, jeśli taka inwestycja miałaby sens biznesowy i była w dobrej cenie