Ci­ti­gro­up, trze­ci naj­więk­szy ame­ry­kań­ski bank, wy­pra­co­wał w czwar­tym kwar­ta­le 2010 r. 1,31 mld USD zy­sku net­to. Ta­ki sam okres rok wcze­śniej za­koń­czył z 7,56 mld USD stra­ty net­to.

Mi­mo to, wy­ni­ki za koń­co­wy kwar­tał 2010 r. oka­za­ły się roz­cza­ro­wu­ją­ce. Zysk na ak­cję wy­niósł je­dy­nie 4 cen­ty, gdy śred­nia pro­gnoz ana­li­ty­ków su­ge­ro­wa­ła, że się­gnie 7 cen­tów na ak­cję. Bank do­ko­nał w mi­nio­nym kwar­ta­le 1,1 mld USD od­pi­sów zwią­za­nych z prze­war­to­ścio­wa­niem czę­ści udzie­lo­nych przez sie­bie kre­dy­tów.

[srodtytul]Prze­ło­mo­wy okres[/srodtytul]

- W 2010 r. zrobiliśmy wiele milowych kroków. To był kluczowy okres dla podniesienia naszej instytucji - deklaruje Vikram Pandit, prezes Citigroup. Jego entuzjazm jest zrozumiały. Ze­szły rok był dla Ci­ti­gro­up pierw­szym od wy­bu­chu kry­zy­su, któ­ry zo­stał za­koń­czo­ny na plusie. Zysk netto Citi za 2010 r. wyniósł 10,6 mld USD. W 2009 r. strata netto wyniosła 1,6 mld USD, a w 2008 r. 18 mld USD. hk, bloomberg