Nowojorski bank, znany z agresywnej strategii inwestycyjnej, otwiera się na bogatych klientów indywidualnych. W ten sposób Goldman Sachs chce zwiększyć swoje depozyty. Bankowość prywatna może być źródłem taniegonie dokapitalizowanie banku, które nie naraża go na kaprysy rynków finansowych. Teraz bank nie będzie tylko oferował zamożnym klientom fundusze inwestycyjne i doradzał im, gdzie mają ulokować swoje oszczędności. Bank zamierza trzymać ich pieniądze w postaci depozytów i udzielać kredytów na domy, dzieła sztuki, łodzie itp.
Nowy oddział będzie również bardziej bezpośrednio, niż do tej pory, pożyczał pieniądze firmom. Według zarządu banku, w ciągu roku powinien udzielić kredytów w wysokości 100 mld dol., z zaledwie 12 mld dol. na koniec marca bieżącego roku. Jak zapowiedział Lloyd Blankfein, prezes Goldman Sachs, bank nie planuje jednak otwierać sieci placówek dla klientów indywidualnych, stawiać bankomatów czy rozdawać kart kredytowych. W marcu oddział bankowy firmy dysponował depozytami w wysokości 49 mld dol., o 48 proc. więcej niż na koniec 2009 r.
Otwarcie na klientów indywidualnych jest częścią nowej strategii banku, który chce przekształcić swój model biznesowy. Jednak przeciętne zyski pochodzące z odsetek kredytów hipotecznych lub innych pożyczek, prawdopodobnie nie będą są w stanie zrównoważyć braku dochodów z bardziej ryzykownych inwestycji.
Goldman Sachs dołącza do grona swoich konkurentów takich jak JP Morgan Chase czy Bank of America, które dysponują oddziałami świadczącymi usługi dla najzamożniejszych klientów indywidualnych. Tego typu placówki oferują szerszy i bardziej kompleksowy zakres usług oraz wymagają odpowiednich zasobów pieniężnych.
Dział bankowy Goldmana dysponuje aktywami wartymi ok. 95 mld dol., co stanowi zaledwie 10 proc. aktywów całego przedsiębiorstwa wycenionych pod koniec marca b.r. na 951 mld dol. Połowa bankowych aktywów ulokowana jest w formie instrumentów pochodnych, a nie kredytów. W zeszłym roku bank odnotował 28,8 mld dol. przychodów i 4,4 mld dol. zysku. Dla porównania, w 2007 r. było to odpowiednio 45,9 mld dol. i 11,6 mld dol.