Rejestr do likwidacji, bo nikt z niego nie skorzystał. Chodzi o dzieła sztuki

Rejestr utraconych dóbr kultury zostanie usunięty. Przez siedem lat nie wpisano do niego ani jednego zaginionego dzieła sztuki.

Publikacja: 04.04.2025 05:41

"Żydówka z pomarańczami" Aleksandra Gierymskiego to jedno z odzyskanych dóbr kultury utraconych podc

"Żydówka z pomarańczami" Aleksandra Gierymskiego to jedno z odzyskanych dóbr kultury utraconych podczas II wojny światowej

Foto: PAP/Jakub Kamiński

Przepisy przewidujące utworzenie krajowego rejestru utraconych dóbr kultury weszły w życie w czerwcu 2015 r. Celem prowadzonej przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego bazy miało być wzmocnienie ochrony interesów właścicieli dzieł sztuki czy zabytków. Wpis do rejestru jest równoznaczny z wyłączeniem stosowania w stosunku do danego obiektu przepisów kodeksu cywilnego o zasiedzeniu oraz nabyciu od osoby nieuprawnionej. 

Wpisu dokonuje się na wniosek policji, prokuratury, wojewódzkiego konserwatora zabytków, naczelnego dyrektora Archiwów Państwowych, dyrektora np. muzeum, archiwum czy biblioteki czy też prywatnego właściciela danego obiektu (minister kultury nie może dokonywać wpisów z urzędu). Tyle tylko, że do rejestru przez siedem lat jego funkcjonowania nie został wpisany żaden obiekt.

Czytaj więcej

Marek Kozubal: Niemiec zabrał, ale czy odda?

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że od 2018 r., tj. od momentu przejęcia obowiązków związanych z prowadzeniem bazy, podejmowało „liczne działania informacyjne dotyczące tego rejestru, w tym w szczególności organizowało ogólnopolskie szkolenia dla funkcjonariuszy Policji oraz Krajowej Administracji Skarbowej”.

Siedem lat, zero wpisów do rejestru utraconych dzieł

Pomimo tego wpłynęły tylko 52 wnioski od zaledwie trzech wnioskodawców (49 wniosków zostało złożonych przez tę samą osobę prywatną). Jednak jak się okazuje, żaden z nich nie spełniał wymogów formalnych. 

W tej sytuacji MKiDN przygotowało projekt nowelizacji ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, który przewiduje uchylenie przepisów o martwym w istocie rejestrze.

Zdaniem prof. Katarzyny Zalasińskiej z Uniwersytetu Warszawskiego proponowana przez resort kultury zmiana to krok w dobrym kierunku.

 – Otoczenie funkcjonowania przepisów nieustannie się zmienia, więc prawo musi być żywe i nadążające za praktyką i nowymi wyzwaniami. Eliminowanie przepisów martwych jest ważnym elementem porządkowania systemu ochrony zabytków. Proponowana nowelizacja świadczy o tym, że Ministerstwo Kultury dostrzega problematykę związaną z obrotem dobrami kultury, co jest zdecydowanie pozytywną zmianą – ocenia prof. Zalasińska, dodając przy tym, że zmiany przepisów w tym zakresie powinny jednak obejmować problem bardziej kompleksowo. 

Czytaj więcej

Rząd przyjął ustawę ws. poszukiwaczy skarbów. Będą ułatwienia, ale jest haczyk

Rynek sztuki jest podatny na pranie brudnych pieniędzy

 – Uregulowanie obrotu dobrami kultury i usprawnienie dotychczasowych procedur, w tym poprzez częściową ich deregulację, byłoby niewątpliwie wzmocnieniem rynku sztuki w Polsce. Pamiętać należy, że transparentny, uwzględniający reżim należytej staranności rynek nie tylko wspiera tworzenie kolekcji publicznych, ale może też przyczynić się do zwiększenia efektywności całego systemu ochrony dziedzictwa w Polsce – zauważa ekspertka. – Niestety zaproponowane wiele lat temu rozwiązania prawne nie zadziałały. Nie były bowiem już wtedy dostosowane do sposobu funkcjonowania rynku, jak i służb odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa obrotu. Przeciwdziałanie przestępczości przeciwko zabytkom, w tym zagrożeniu związanemu z praniem brudnych pieniędzy na rynku sztuki i finansowaniem terroryzmu, jest jednym z priorytetów na poziomie UE. Mamy w tym zakresie jeszcze wiele do zrobienia – konkluduje prof. Zalasińska. 

Przepisy przewidujące utworzenie krajowego rejestru utraconych dóbr kultury weszły w życie w czerwcu 2015 r. Celem prowadzonej przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego bazy miało być wzmocnienie ochrony interesów właścicieli dzieł sztuki czy zabytków. Wpis do rejestru jest równoznaczny z wyłączeniem stosowania w stosunku do danego obiektu przepisów kodeksu cywilnego o zasiedzeniu oraz nabyciu od osoby nieuprawnionej. 

Wpisu dokonuje się na wniosek policji, prokuratury, wojewódzkiego konserwatora zabytków, naczelnego dyrektora Archiwów Państwowych, dyrektora np. muzeum, archiwum czy biblioteki czy też prywatnego właściciela danego obiektu (minister kultury nie może dokonywać wpisów z urzędu). Tyle tylko, że do rejestru przez siedem lat jego funkcjonowania nie został wpisany żaden obiekt.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Czego brakuje w planie Adama Bodnara na neosędziów? Prawnicy oceniają reformę
Sądy i trybunały
Będzie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Ujawniamy plany reformy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Jakie warunki trzeba spełnić, aby zdać maturę 2025?
Sądy i trybunały
Sędzia Waldemar Żurek pozwał Polskę. Chce miliona złotych
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Prawo rodzinne
Resort Bodnara chce dać więcej czasu rozwodnikom. Szykuje zmianę w prawie