Pandemia koronawirusa wywołała największy globalny kryzys gospodarczy w powojennej historii, ale jak dotąd nie przełożyło się to zauważalnie na kondycję sektora bankowego. Trzeba się liczyć z tym, że wstrząs w sektorze bankowym przyjdzie z opóźnieniem?
Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Nie wiemy przecież, jak pandemia będzie dalej przebiegała. Dotąd jednak sektor bankowy rzeczywiście nie został dotknięty tak mocno, jak można było przypuszczać na początku pandemii. Wynika to m.in. z tego, że po pierwsze rządy w całej Europie, także w Polsce, udzieliły dużego wsparcia przedsiębiorstwom niefinansowym, zapobiegając ich masowym bankructwom. To pomogło bankom. Po drugie, tuż przed pandemią sektor bankowy był w lepszej kondycji niż przed globalnym kryzysem finansowym. UE podjęła też dużo działań bezpośrednio chroniących banki, zwalniając je z części regulacji i podatków. Odciążono więc sektor bankowy – moim zdaniem mocno przeregulowany – żeby był nadal wsparciem dla gospodarki.