Maria Deskur: Kwarantanna? Czytać, czytać i czytać

Rozmowa z Marią Deskur, prezes Fundacji Powszechnego Czytania.

Publikacja: 12.03.2020 21:00

Maria Deskur: Kwarantanna? Czytać, czytać i czytać

Foto: AFP

Terminy egzaminów ósmoklasistów i maturalnych pozostają na razie bez zmian. Podczas szkolnej kwarantanny warto więc powtórzyć materiał do testów. A może warto spróbować nauczyć się czegoś więcej?

Nauka nauką, ale jako mama czworga dzieci wiem, że nie da się uczyć non stop. Skoro już nieco z przymusu dostaliśmy dwa wolne tygodnie, spróbujmy poczytać dla przyjemności chociaż przez 15 minut dziennie. Nie jest to konkurencja dla nauki ani telewizji. Ale nie zostawiajmy dzieci przez ten czas jedynie z filmami. Czytajmy, ale też grajmy w planszówki czy karty.

To ma być lekarstwem na narastającą panikę?

Dzieci, które nas obserwują podczas epidemii, mogą czuć się niepewnie. Zamknięto im szkoły, wedle zaleceń nie powinny spotykać się z rówieśnikami. Może nie budzi to stanów lękowych, ale z pewnością niepokój. Kontakt z rodzicem uspokaja i wspólne czytanie jest dobrym punktem wyjścia do pogłębienia relacji. Liczne badania pokazują błogosławione skutki takiej aktywności. Sześć minut czytania może obniżyć poziom stresu o 60 proc. W szerszym kontekście dzieci, którym czyta się od małego, lepiej radzą sobie w relacjach z ludźmi, a mózgi najlepiej rozwijają się w interakcji. Nasze neurony „lubią”, gdy następuje wymiana pytań i odpowiedzi albo komentarzy. A przecież podczas wspólnego czytania z dzieckiem jest ku temu okazja.

Ze starszymi dziećmi też czytać?

Najważniejsze, by nastolatki umiały czytać dla przyjemności, nawet jeśli nie z rodzicem. Umiejętności nabyte dzięki czytaniu mają większy wpływ na sukces szkolny niż sytuacja życiowa i wykształcenie rodziców.

Co czytać?

Ważne, by szukać w zgodzie z upodobaniami. Kilka lat temu na rynku pojawiły się zbeletryzowane biografie piłkarskie. Wiem, że chłopcy, którzy rzucali inne książki w kąt, chętnie po nie sięgali, bo kochają Ronaldo i Messiego. Można też wybrać już sprawdzone serie młodzieżowe, jak „Harry Potter”, „Percy Jackson” czy książki Johna Flanagana. Wielką karierę zrobiła książka popularnonaukowa „Sekretne życie drzew”, za którą podążyła fala publikacji popularyzujących biologię. Mogą się one spodobać dzieciom, które w ogóle nie interesują się literaturą piękną.

Biblioteki są zamknięte do odwołania. Pozostają czytniki elektroniczne?

W normalnych warunkach szczególnie małe dziecko powinno czytać na papierze. Wykazano, że wydrukowany tekst przetwarzamy głębiej niż ten na czytniku, który raczej skanujemy, przeskakujemy go „po łebkach”. Ale teraz czytajmy, jak tylko możemy.

Terminy egzaminów ósmoklasistów i maturalnych pozostają na razie bez zmian. Podczas szkolnej kwarantanny warto więc powtórzyć materiał do testów. A może warto spróbować nauczyć się czegoś więcej?

Nauka nauką, ale jako mama czworga dzieci wiem, że nie da się uczyć non stop. Skoro już nieco z przymusu dostaliśmy dwa wolne tygodnie, spróbujmy poczytać dla przyjemności chociaż przez 15 minut dziennie. Nie jest to konkurencja dla nauki ani telewizji. Ale nie zostawiajmy dzieci przez ten czas jedynie z filmami. Czytajmy, ale też grajmy w planszówki czy karty.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Publicystyka
Paweł Łepkowski: Broń jądrowa w Polsce? Reakcja Kremla wskazuje, że to dobry pomysł
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem
Publicystyka
Piotr Solarz: Studia MBA potrzebują rewolucji