- Kodeks wyborczy nie pozbawia jej biernego prawa wyborczego, a zatem posiada ona zdolność prawną do kandydowania. Niemniej jednak, gdyby jej kandydowanie zakończyć się miało sukcesem wyborczym, co jest zdarzeniem przyszłym i niepewnym, podjąłbym działania pozostające w kompetencji wojewody do zapewnienie legalności postępowania organów samorządu terytorialnego, które wyklucza sprawowanie władzy publicznej, przez osobę skazaną prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego – mówił Rau na konferencji prasowej, cytowany przez portal 300polityka.pl.

- Analiza przedstawionych okoliczności prowadzi mnie do przekonania, iż kandydowanie Hanny Zdanowskiej na prezydenta miasta Łodzi, gdyby rzeczywiście miało zakończyć się sukcesem, musiałoby doprowadzić do wielorakich problemów, w tym poważnych komplikacji prawnych dla łódzkiego samorządu. W tej sytuacji, przychylam się do tych głosów opinii publicznej, które wzywają panią Hannę Zdanowską, by dla dobra wspólnego, dobra łodzian, zrezygnowała z ubiegania się - zaznaczył wojewoda.

Przyczyną problemów Zdanowskiej jest wyrok grzywny, na którą została prawomocnie skazana w sprawie dotyczącej poświadczenia nieprawdy w dokumentach o kredyt bankowy.

Według ostatniego sondażu, przeprowadzonego dla TVN24 przez Kantar Millward Brown, Zdanowska mogłaby liczyć na 62-procentowe poparcie w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Łodzi, co oznaczałoby jej kolejną kadencję na tym stanowisku. Miastem rządzi od 2010 roku.