– Sondaże są zaskakująco korzystne dla Krzysztofa Bosaka. Przegrana Andrzeja Dudy mogłaby wzmocnić Konfederację i obniżyć notowania PiS, co skutkowałaby przepływem elektoratu na prawo – zauważa w rozmowie z „Rz" socjolog prof. Henryk Domański. Kandydat Konfederacji zyskuje sympatyków, a w niektórych badaniach poparcie dla niego jest znacznie większe niż dla Roberta Biedronia i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Według sondażu PBS z końca maja na Bosaka chciało głosować aż 13 proc. respondentów. Trend sondażowy jest więc korzystny. Przedstawiciele PiS nie mają złudzeń dzięki komu.
– Narracja o LGBT miała też sprawić, że część wyborców, która odpłynęła z PiS do naszych konkurentów z Konfederacji, będzie chciała zagłosować na Dudę. Przez zbyt miękki język straciliśmy najbardziej radykalnych sympatyków. Bez wyborców Konfederacji może nie dojść do reelekcji Dudy – mówi nam minister w rządzie Zjednoczonej Prawicy.
Rafał Trzaskowski nie podjął sporu ideologicznego, podobnie jak Konfederacja. – Bosak musiałby licytować się z Dudą na radykalizm, a mógłby na tym tylko stracić, bo potrzebuje poszerzać grupę wyborców, a nie ją zawężać. Atak na LGBT zaszkodził Dudzie. Atakowanie mniejszości jest źle widziane. Prezydent będzie teraz unikał tego tematu – twierdzi prof. Domański.
Według analizy kampanii prezydenckiej w sieci wykonanej przez Annę Mierzyńską dla OKO.press na homofobicznej narracji w portalach społecznościowych najbardziej zyskali Robert Biedroń i właśnie Krzysztof Bosak.
Przedstawiciele Konfederacji nie ukrywają, że przed nimi długi marsz polityczny, chcą rosnąć w siłę, w czym dobry wynik Bosaka może im tylko pomóc. Poseł Konfederacji Artur Dziambor przyznaje: – Rośniemy na słabnącym PiS-ie. – Analitycy sceny politycznej twierdzą, że Konfederacja może okazać się języczkiem u wagi podczas II tury wyborów. W zeszłym tygodniu Jacek Wilk powiedział w TOK FM: – Gdyby kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak nie dostał się do drugiej tury wyborów prezydenckich, to trzeba będzie zagryźć zęby i zagłosować na Rafała Trzaskowskiego. – Deklarację polityka szybko zaczęli prostować jego partyjni koledzy, ale odpowiedź na pytanie, kogo poprą wyborcy konfederacji w II turze, wciąż może się okazać kluczowa dla wyniku wyborów prezydenckich.