Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej ocenił, że odnotowane incydenty "nie są znaczące".

- Chociaż niepokojące jest zdarzenie w miejscowości Kochanowice, gdzie funkcjonariusze policji w bezpośrednim pościgu zatrzymali mężczyznę, który ściągnął flagę państwową zamieszczoną na dachu budynku urzędu gminy i rzucił ją na ziemię - powiedział Sylwester Marciniak dodając, że czyn został uznany za znieważenie flagi państwowej. - W toku dodatkowych czynności ustalono, że ten sam mężczyzna dokonał zerwania plakatu z wizerunkiem kandydata na urząd prezydenta - mówił szef PKW.

- W Częstochowie wyborca po pobraniu karty do głosowania wyszedł z nią z lokalu wyborczego twierdząc, że zastanowi się w domu nad wyborem kandydata i wypełnioną przyniesie z powrotem - powiedział przewodniczący.

Zdarzały się też incydenty związane z alkoholem. - Ok. godz. 8 w Ujściu mężczyzna będąc w stanie nietrzeźwości, krzycząc i nagrywając wyborców zakłócił pracę komisji wyborczej - relacjonował Marciniak. Jak przekazał, w Sochaczewie nieznany mężczyzna poruszający się samochodem osobowym zaproponował innemu mężczyźnie pieniądze (50 zł), butelkę piwa oraz wódkę w zamian za oddanie głosu na określonego kandydata.

- W toku podjętych czynności ustalono, że mężczyzna w zamian za oddanie głosu zgodnie z oczekiwaniami innego mężczyzny przyjął pieniądze w kwocie 10 zł, jedną butelkę piwa, hot-doga i pół litra wódki - mówił przewodniczący PKW.