Prof. Łętowska: Jestem dotkliwie lekceważona jako obywatelka

Dla mnie jest proste: to, co nie ma podstaw prawnych, z punktu widzenia prawnego się nie liczy - mówiła w TVN24 prof. Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, pytana o udział w wyborach prezydenckich.

Publikacja: 03.05.2020 08:37

Prof. Ewa Łętowska

Prof. Ewa Łętowska

Foto: tv.rp.pl

Profesor mówiła, że trwające obecnie zamieszanie związane z wyborami prezydenckimi, oprócz naruszeń prawnych - konstytucji, regulaminu Sejmu czy Kodeksu wyborczego - godzi w jej poczucie obywatelskości.

-  Najbardziej dla mnie przykre jest coś, co pozornie dotyczy nie sfery prawa, ale mojej obywatelskości - mówiła. - Jestem obywatelką. Niewiele ode mnie w rzeczywistości zależy, raz na jakiś czas żądają, abym poszła do wyborów. I wtedy jestem cząsteczka tej wielkiej grupy, która w jakiś sposób daje wyraz swoich suwerennych wyborów.

Profesor stwierdziła, że forsująca termin wyborów partia rządząca z jednej strony chce, żeby oddała głos, a z drugiej - Mam o to prosić? - pytała.

- Ktoś powiedział, że dawać i prosić to razem zbyt wiele. Mam takie uczucie, że ktoś czegoś ode mnie chce, a jednocześnie mnie w bezbrzeżny sposób lekceważy - stwierdziła prof. Łętowska.

Oceniając przygotowania do ewentualnych wyborów korespondencyjnych profesor oceniła, że "obecnie żyjemy jak w czeskim filmie: nikt nic nie wie".

Jej zdaniem sytuacja jest poważna, o czym może świadczyć "pogwałcenie wszystkich zasad", a także wyciek kart do głosowania. - Może je trzeba dodawać do gazet? - pytała kpiąco profesor.

Mówiła także, że pragmatycy namawiając do uczestniczenia w wyborach, gdyż ich zdaniem odmowa zwiększy szanse wygranej przedstawiciela obozu rządzącego, także nie mają pewności, czy oddane głosy  zostaną właściwie policzone, czy się "nie zgubią".

- Kiedy jestem w teatrze i sztuka mi się nie podoba- wychodzę. Może to nieeleganckie, ale tak robię - mówiła. - I to jest moja odpowiedź na pytanie, czy wezmę udział w wyborach.

Profesor mówiła, że trwające obecnie zamieszanie związane z wyborami prezydenckimi, oprócz naruszeń prawnych - konstytucji, regulaminu Sejmu czy Kodeksu wyborczego - godzi w jej poczucie obywatelskości.

-  Najbardziej dla mnie przykre jest coś, co pozornie dotyczy nie sfery prawa, ale mojej obywatelskości - mówiła. - Jestem obywatelką. Niewiele ode mnie w rzeczywistości zależy, raz na jakiś czas żądają, abym poszła do wyborów. I wtedy jestem cząsteczka tej wielkiej grupy, która w jakiś sposób daje wyraz swoich suwerennych wyborów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej