Na terenach wiejskich położonych na zachód od Damaszku żołnierze szkolą się z przeprowadzania szturmów, ostrzału moździerzowego i rakietowego oraz oczyszczania terenu z min i udzielania pierwszej pomocy.
Ćwiczeniom przyglądali się dziennikarze z kilkudziesięciu państw, którzy otrzymali zaproszenie z Moskwy.
- Poświęcamy naszą krew za ciebie, Baszarze - krzyczeli żołnierze zwracając się do prezydenta Baszara al-Asada.
Dzięki wsparciu wojskowemu Rosji, siły rządowe przejęły od rebeliantów i dżihadystów od 2015 r. dużą część Syrii, a obecnie kontrolują około 60 procent kraju.
Rosja określa wojska, które wysłała do Syrii jako "doradców", mimo że jej jednostki i samoloty wojenne są również bezpośrednio zaangażowane w walki z dżihadystami i rebeliantami.