O próbie samopodpalenia poinformował na Twitterze Piotr Drabik, dziennikarz Radia Zet. Do zdarzenia miało dojść przed godz. 14.00 w Łazienkach Królewskich - naprzeciw głównego wejścia do Kancelarii Premiera, po drugiej stronie al. Ujazdowskich. Według relacji dziennikarza, teren zdarzenia zabezpieczyła policja, a poszkodowany trafił do szpitala.

"Na miejscu podpalenia policja znalazła kartkę, która prawdopodobnie należała do ofiary" - dodał reporter Radia Zet. Według świadków, miał to być list pożegnalny. Mężczyzna miał oblać się łatwopalną cieczą i podpalić. 

Jak przekazała Komenda Miejska Straży Pożarnej w Warszawie, ogień na palącym się mężczyźnie ugasili pracownicy KPRM. Mężczyzna po zdarzeniu był przytomny i zachował czynności życiowe.