Naczelny Sąd Administracyjny przesądził, że Arkadiusz D. (dane zmienione) musi zapłacić karę za to, że nie zarejestrował na poczcie dziesięciu odbiorników radiowych używanych w samochodach służbowych oraz w siedzibie jego firmy handlowej. Nie ma przy tym znaczenia, czy były one używane, czy nie. Wystarczy samo domniemanie, że tak mogło być.
Jest radio, więc należy się opłata
Pracownik poczty przeprowadził kontrolę w biurze Arkadiusza D. znajdującym się w tym samym budynku, co jego mieszkanie. W jej trakcie ustalił, że w lokalu znajdują się dwie wieże stereo, wyposażone w odbiorniki radiowe, a firma użytkuje osiem samochodów służbowych wyposażonych w sprawne radioodbiorniki.
Pracownik firmy uczestniczący w kontroli wyjaśnił, że radio w wieży jest używane od roku, a w samochodach – od sześciu miesięcy. Żadne nie było zarejestrowane na poczcie. Dlatego dyrektor Centrum Obsługi Finansowej Poczta Polska nakazał rejestrację odbiorników radiofonicznych i ustalił karę w wysokości 1650 zł.
Arkadiusz D. odwołał się od tej decyzji do ministra administracji i cyfryzacji. W skardze podniósł, że zarejestrował sprzęt RTV na poczcie i posiada indywidualny numer identyfikacyjny, ale jako osoba prywatna. Mieszka bowiem w tym samym budynku, w którym znajduje się jego firma.
Dom to nie biuro
Minister nie podzielił jednak jego argumentacji i utrzymał decyzję dyrektora centrum w mocy. Zdaniem ministra opłacanie abonamentu dla gospodarstwa domowego nie jest tym samym co opłacanie abonamentu za odbiorniki użytkowane w firmie. Z protokołu kontroli wyraźnie wynika, że odbiorniki były używane w biurze, w którym prowadzona jest działalność gospodarcza, a nie w pomieszczeniach mieszkalnych znajdujących się pod tym samym adresem.