Pojazd, którego nie ma, nie powinien widnieć w rejestrze - wyrok WSA

By wyrejestrować samochód zniszczony w wypadku, trzeba było iść do sądu.

Aktualizacja: 29.10.2019 11:50 Publikacja: 29.10.2019 08:04

Pojazd, którego nie ma, nie powinien widnieć w rejestrze - wyrok WSA

Foto: Fotolia.com

Samochód ciężarowy, należący do właściciela firmy zajmującej się robotami ziemnymi oraz sprzedażą i naprawą pojazdów, uległ wypadkowi w 2014 r. Po przewiezieniu do firmy, gdzie sporządzono protokół i opinię techniczną, auto rozebrano i pocięto. Niektóre części sprzedano na złom, niektóre zamontowano w innych pojazdach. Jak stwierdził ekspert towarzystwa ubezpieczeniowego, ze względu na uszkodzenia auto nie nadawało się do naprawy.

W 2018 r. właściciel nieistniejącej już realnie ciężarówki złożył do starosty wniosek o jej wyrejestrowanie. Starosta odmówił, a samorządowe kolegium odwoławcze utrzymało decyzję w mocy. Stwierdziło, że przedstawione dokumenty nie mogą być dowodem na trwałą i zupełną utratę samochodu. Samo zdemontowanie pojazdu i sprzedaż jego poszczególnych podzespołów nie wyczerpują przesłanek z ustawy – Prawo o ruchu drogowym. Właściciel pojazdu może go przekazać wyłącznie podmiotowi uprawnionemu do demontażu pojazdów wycofanych z eksploatacji.

Czytaj także: WSA: organ rejestrujący pojazd ma prawo do weryfikacji dokumentów

Wnioskodawca poskarżył się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim, który uchylił zaskarżone decyzje, akcentując, że przez „zupełną i trwałą utratę posiadania pojazdu" należy rozumieć również sytuacje, w których wprawdzie pojazd nie uległ całkowitemu zniszczeniu, ale ze względu na stopień uszkodzeń i w konsekwencji jego stan techniczny nie jest możliwa jego eksploatacja w dotychczasowym charakterze.

Identyczną interpretację art. 79 ust. 1 prawa o ruchu drogowym, WSA powtórzył w najnowszym wyroku, uchylającym kolejną odmowną decyzję Kolegium. Sąd orzekł m.in., że jeśli możliwe jest ustalenie, że pojazd został „pocięty i oddany do skupu złomu", należy zastosować celowościową wykładnię przesłanek jego wyrejestrowania. Nie można bowiem utrzymywać fikcji prawnej, polegającej na istnieniu w rejestrze pojazdu, którego faktycznie nie ma. Zniszczenie pojazdu w sytuacji, gdy jego właściciel nie jest w stanie przedstawić wymaganego zaświadczenia o przekazaniu go do stacji demontażu lub punktu zbierania, nie może wykluczyć możliwości wyrejestrowania pojazdu – orzekł sąd.

Wyrok jest nieprawomocny.

Sygnatura akt: II SA/Go 399/19

Samochód ciężarowy, należący do właściciela firmy zajmującej się robotami ziemnymi oraz sprzedażą i naprawą pojazdów, uległ wypadkowi w 2014 r. Po przewiezieniu do firmy, gdzie sporządzono protokół i opinię techniczną, auto rozebrano i pocięto. Niektóre części sprzedano na złom, niektóre zamontowano w innych pojazdach. Jak stwierdził ekspert towarzystwa ubezpieczeniowego, ze względu na uszkodzenia auto nie nadawało się do naprawy.

W 2018 r. właściciel nieistniejącej już realnie ciężarówki złożył do starosty wniosek o jej wyrejestrowanie. Starosta odmówił, a samorządowe kolegium odwoławcze utrzymało decyzję w mocy. Stwierdziło, że przedstawione dokumenty nie mogą być dowodem na trwałą i zupełną utratę samochodu. Samo zdemontowanie pojazdu i sprzedaż jego poszczególnych podzespołów nie wyczerpują przesłanek z ustawy – Prawo o ruchu drogowym. Właściciel pojazdu może go przekazać wyłącznie podmiotowi uprawnionemu do demontażu pojazdów wycofanych z eksploatacji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej