Rządowe weto. Miasta wyłączają światło

1 grudnia w części polskich miast na godzinę zgaśnie światło. To protest przeciwko rządowym planom zawetowania budżetu Unii Europejskiej, uzależnionego od przestrzegania praworządności.

Publikacja: 24.11.2020 15:39

Rządowe weto. Miasta wyłączają światło

Foto: tv.rp.pl

Polska i Węgry chcą zawetować budżet Unii Europejskiej na lata 2021-2027, w którego skład wchodzi także fundusz Odbudowy - pieniądze na naprawę gospodarki po okresie pandemii.

Przyczyną decyzji Warszawy i Budapesztu jest uzależnienie wypłat od przestrzegania praworządności w poszczególnych państwach członkowskich.

Jak mówił Mateusz Morawiecki, "Unia Europejska musi się opierać na fundamencie prawa i pewności prawa. To zasada, o którą walczymy".

Samorządy części polskich miast postanowiły przeprowadzić akcję protestacyjną przeciwko rządowej decyzji.

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Warszawie prezydent Sopotu i członek zarządu Związku Miast Polskich Jacek Karnowski powiedział, że rządząca Zjednoczona Prawica przedstawia fałszywy spór, bo nie ma wyboru: praworządność albo środki unijne. Z żadnej z tych rzeczy nie możemy zrezygnować - mówił Karnowski.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski mówił, że rządowe weto jest całkowicie nieuprawnione, a władza z powodów czysto politycznych chce odciąć Warszawę i ościenne gminy od funduszy unijnych.

Dlatego w części miast 1 grudnia o godzinie 17 zgaśnie światło. Ma to pokazać, jak mówił Karnowski, że "bez środków unijnych zostaje nam ciemność".

Polska i Węgry chcą zawetować budżet Unii Europejskiej na lata 2021-2027, w którego skład wchodzi także fundusz Odbudowy - pieniądze na naprawę gospodarki po okresie pandemii.

Przyczyną decyzji Warszawy i Budapesztu jest uzależnienie wypłat od przestrzegania praworządności w poszczególnych państwach członkowskich.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 805
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 804
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 803
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 801
Świat
Chciał zaprotestować przeciwko wojnie. Skazano go na 15 lat więzienia