11 miesięcy temu wojsko przystąpiło do drążenia nowego szlaku wzdłuż istniejącego od 145 lat kanału. Inwestycja za 8 mld dolarów powinna przyczynić się do zwiększenia wymiany handlowej na najszybszej trasie między Europą i Azją.
Prezydent Egiptu, Abdel Fattah al-Sisi chce, by nowy kanał stał się symbolem dumy narodowej i pomógł władzom w walce z dwucyfrowym bezrobociem. Starszy szlak jest od dawna istotnym źródłem dewiz dla Egiptu, bo turystyka i inwestycje zagraniczne zmalały na skutek niepewnej sytuacji politycznej panującej od 2011 r.
Według bliskowschodniej agencji prasowej MENA, nowym kanałem przepłynęły trzy kontenerowce — amerykański płynący z Arabii Saudyjskiej do Port Saidu, duński z Singapuru do USA i trzeci z Bahrajnu płynący do Włoch z Arabii Saudyjskiej. Próbne rejsy odbyły się w warunkach zwiększonego bezpieczeństwa, w eskorcie okrętów wojennych i ze śmigłowcami w powietrzu.
Szef zarządu Kanału Sueskiego, Mohab Mameesh, którego urząd nadzorował prace budowlane, oświadczył w telewizji, że próbne rejsy były udane i przewiduje się dalsze. Później na konferencji prasowej poinformował, że natychmiast po oficjalnej inauguracji nowego kanału 6 sierpnia rozpocznie się budowa kolejnego kanału koło Port Saidu. Inny przedstawiciel tego urzędu dodał, że budowa będzie kosztować około 60 mln dolarów i potrwa 7 miesięcy, szlak będzie mieć 9,5 km długości, 18,5 m głębokości i 250 m szerokości.
Istniejący kanał daje Egiptowi około 5 mld dolarów rocznie. Nowy, który pozwoli na ruch w obu kierunkach dużych jednostek, powinien zwiększyć przychody do 15 mld do 2023 r. Skróci także czas żeglugi z około 22 godzin do 11, będzie więc najszybszym na świecie szlakiem wodnym.