Jego szef, Dennis Muilenburg ze swojej strony przyznał,że Boeing przyjechał na paryski salon „pełen pokory".
Od pierwszej katastrofy, po której Boeing nawet nie chciał słyszeć, że to zawiniły niedopracowane systemy w samolocie minęło 7,5 miesiąca. Od kolejnej - 10 marca 2019 więcej, niż trzy miesiące. Teraz przedstawiciel Boeinga przeprasza rodziny obydwóch katastrof. W których łącznie zginęło 346 osób. Mc Allister przeprosił także przewoźników, którzy borykają się z uziemionymi maszynami, odwołują rejsy, bądź zmagają się z opóźnieniami, bo coraz trudniej jest o maszyny zastępcze. Szef cywilnego Boeinga zapewnia jednocześnie, że jego firma robi co tylko może, aby uziemione samoloty mogły jak najszybciej polecieć. Jak już wiadomo obydwie katastrofy, jak indonezyjskiego Lion Aira, jak i etiopskiego Ethiopian Airlines zostały spowodowane błędnymi odczytami wysokości i prędkości z jaką leciały maszyny. W tej sytuacji autopilot sam obniżał nos maszyny, co w efekcie spowodowało ich opadnięcie na ziemię.