Kierowcy korzystający z aplikacji Uber nie mają bowiem licencji, czy taksometrów. Pod koniec listopada do Wydziału Gospodarczego Sądu Okręgowego w Warszawie trafił pozew zbiorowy. Za grupą skarżącą Ubera stoi. m.in. Związek Zawodowy „Warszawski Taksówkarz".

Gdańskie Hallo Taxi, MPT Box z Wrocławia, warszawskie Merc Taxi, czy nowatorskie rozwiązania do zamawiania taksówek przez aplikacje, jak Mytaxi oraz iTaxi, domagają się uregulowania kwestii funkcjonowania nielegalnych przewoźników. - Wierzymy, że aby konkurencja była uczciwa, wymogi jednakowo muszą dotyczyć wszystkich przedsiębiorców świadczących tę samą usługę - tłumaczy nam Krzysztof Urban, dyrektor zarządzający Mytaxi w Polsce.

Pozew dotyczy dwóch aspektów działalności Ubera w naszym kraju. Jak podkreśla Krzysztof Urban, pierwszym z nich jest naruszanie przepisów ustawy o transporcie drogowym, która obowiązuje wszystkich przewoźników. – Drugim, głównym zarzutem, który znalazł się w pozwie, jest stworzenie struktury, w której „pośrednicy" zatrudniają kierowców w szarej strefie, w celu uniknięcia płacenia podatków i składek ZUS. Odnosi się to do zjawiska, w którym kierowcy otrzymują od swoich pośredników wynagrodzenie do ręki, na czarno. Obie praktyki pozwalają kierowcom Ubera zmniejszyć koszty działalności i oferować niższe stawki - wyjaśnia prezes Mytaxi w Polsce.

Uber bagatelizuje sprawę pozwu. Kacper Winiarczyk, kierujący polskim oddziałem amerykańskiej firmy, tłumaczy, że obecnie sprawa jest na etapie uzupełniania braków formalnych ze strony pozywających. - Zarzuty uważam za bezzasadne, a zagrożenie ze strony tego pozwu oceniam jako zerowe - zaznacza Kacper Winiarczyk.

Odwołuje się przy tym do stanowiska Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z zeszłego roku. UOKiK stwierdził wówczas, że wejście na polski rynek budzącej spore kontrowersje aplikacji łączącej kierowców z pasażerami, będącej potężną konkurencją dla taksówkarzy, to ruch, który należy oceniać pozytywnie. „Uber wpływa na rozwój konkurencji..., co ma pozytywne przełożenie na sytuację konsumentów. Dla konsumentów pojawienie się nowego przewoźnika oznacza zwiększenie możliwości wyboru, zaś dla pozostałych uczestników rynku stanowi wyzwanie, aby podnosić jakość i innowacyjność swoich usług" - napisał urząd antymonopolowy.