Pierwsze doniesienia o strzelaninie pojawiły się wieczorem 21 listopada. Według doniesień gruzińskiej Służby Bezpieczeństwa Państwowego (SSS), grupa osób w mieszkaniu w dzielnicy Isani odmówiła poddania się siłom bezpieczeństwa i odpowiedziała na wezwania ogniem, zabijając jednego funkcjonariusza i raniąc czterech innych.
Intensywność policyjnej operacji wzrosła nad ranem. Akcja trwała cały dzień - policja zdołała złamać opór podejrzanych dopiero ok. godz. 17.00. W trakcie operacji zginęło trzech podejrzanych, a jeden został aresztowany. Podczas konferencji prasowej SSS poinformowała, że przez kilka tygodni "w ramach międzynarodowej współpracy antyterrorystycznej" przeprowadziła "odpowiednie działania w celu identyfikacji członków grupy i ich powiązań z organizacjami przestępczymi". Wcześniej informowano, że "według wstępnych informacji osoby te nie są obywatelami gruzińskimi i są członkami organizacji terrorystycznej".
Od tego czasu minęło kilka dni, tymczasem nadal urzędnicy nie ujawniają żadnych dodatkowych informacji - o nazwiskach czy obywatelstwie zatrzymanego i zabitych. Odmawiają też spekulacji na temat potencjalnej przynależności do siatki terrorystycznej. 22 listopada o 20.00, czyli chwilę po oficjalnym komunikacie SSS, szef Służby Bezpieczeństwa Państwowego Vakhang Gomelauri odmówił potwierdzenia co do tego, czy osoby, przeciwko którym prowadzona była akcja, to terroryści, pośrednio kwestionując oświadczenie swojej własnej agencji. Dzień później jednak Giorgi Gakharia, minister spraw wewnętrznych Gruzji, powiedział, że "mamy do czynienia z aktem międzynarodowego terroryzmu".
Oficjalnie uwiarygadniając wersję dotyczącą terroryzmu, prokuratura oskarżyła jedynego zatrzymanego (znanego dotąd pod inicjałami S.D.) o "przynależność do zagranicznej organizacji terrorystycznej i wspieranie jej terrorystycznej działalności" oraz "nielegalny zakup i posiadanie broni palnej, amunicji, materiałów i urządzeń wybuchowych do celów terrorystycznych".
Zgodnie z oświadczeniem prokuratorów, podejrzani przetrzymywali w mieszkaniu dużą ilość materiałów wybuchowych, amunicji i broni palnej. Oświadczenie informuje również, że jedyny aresztowany został zatrzymany jeszcze 21 listopada, czyli zanim wybuchła strzelanina pomiędzy pozostałą, zabitą dzień później trójką, a siłami bezpieczeństwa.