Reklama

Tani roaming w Unii ostatecznie zatwierdzony

Europarlament przyjął przepisy o jednolitym rynku.

Aktualizacja: 28.10.2015 07:10 Publikacja: 27.10.2015 21:00

Neelie Kroes chciała, aby opłaty za roaming zniknęły w 2015 r.

Foto: Bloomberg

– To koniec procesu legislacyjnego jednolitego rynku telekomunikacyjnego – mówiła Hiszpanka Pilar del Castillo, wydłużając swoje nadprogramowe wystąpienie po ostatnim głosowaniu Parlamentu Europejskiego (PE) nad rozporządzeniem o opłatach za usługi sieci komórkowych w roamingu i tzw. neutralności sieci. – Osiągnęliśmy cele, które sobie założyliśmy – dodała europosłanka, która była odpowiedzialna za wdrożenie przepisu.

Europarlamentarzyści przyjęli jej słowa brawami i rytualnymi uderzeniami w poselskie biurka.

Oszczędzamy od kwietnia

We wtorek, po czterech latach prac zainicjowanych przez Neelie Kroes, poprzednią komisarz ds. agendy cyfrowej, PE odrzucił poprawki ugrupowań lewicowych do tzw. rozporządzenia o jednolitym rynku telekomunikacyjnym. Tym samym, po licznych poprawkach i kompromisach, wejdzie ono w życie w ciągu kilku tygodni. Przepisy zostaną jeszcze opublikowane w monitorze ustaw, a potem odczekać jeszcze trzy dni.

Zgodnie z przyjętym dokumentem od 15 czerwca 2017 r. za rozmowy, wysyłanie wiadomości i korzystanie z internetu przebywający w innym kraju UE Polak zapłaci nie więcej, niż gdyby korzystał z tych usług w kraju.

Wcześniej, w okresie przejściowym – od 30 kwietnia przyszłego roku – ceny także będą niższe niż dziś. Składać będą się ze stawek lokalnych oraz dopłat, których poziom został ustalony na 5 eurocentów (w przypadku rozmów wychodzących), 2 eurocenty (w przypadku SMS-a) oraz ponownie 5 eurocentów w przypadku opłaty za 1 megabajt wykorzystanego mobilnego internetu.

Reklama
Reklama

W przyszłym roku potanieją głównie rozmowy i internet. Obecnie operatorzy pobierają za usługi w roamingu różne opłaty, ale maksymalne, na jakie mogą sobie pozwolić to: 0,95 zł za minutę zainicjowanej rozmowy, 0,3 zł za SMS i 1 zł za megabajt. Stawki za połączenie przychodzące zostaną określone do końca roku i – jak zapewnia Bruksela – należy się spodziewać, że będą znacznie niższe od tych za połączenie wychodzące.

Polskie telekomy na razie nie komentują zmian. Roaming ogółem (nie tylko w UE) odpowiada za 2–5 proc. ich przychodów.

Jedno z ustępstw, na które poszła Bruksela, przewiduje, że jeśli operator wykaże, iż traci na usłudze roamingu oraz że ma to negatywny wpływ na ceny krajowe, to Urząd Komunikacji Elektronicznej może pozwolić mu nałożenie minimalnych dopłat.

Niepełny sukces

Część europosłów wskazywała, że w efekcie kompromisu z operatorami część rozporządzenia mówiąca o tzw. neutralności sieci internetu została „rozwodniona". Nie zdecydowano się na zawarcie w przepisach jej definicji, co daje telekomom pole do różnicowania oferty dostępowej.

Będą miały np. prawo zaoferować usługi specjalistyczne (internet nadzwyczajnej jakości), ale tylko pod warunkiem, że nie wpłynie to negatywnie na ogólną jakość internetu.

– Otoczenie szybko się zmienia i nasze przepisy muszą być na to gotowe – mówiła europosłanka Róża Thun.

Reklama
Reklama

2017 rok to krótki termin na zniesienie opłat w roamingu

- mówi Jerzy Buzek, b. premier RP, przewodniczący komisji ITRE.

Rz: Jakie formalne kroki teraz są potrzebne, aby do zniesienia nadmiernych opłat roamingowych mogło dojść w 2017 r.?

Jerzy Buzek: - To wbrew pozoru bardzo krótki termin zniesienia opłat, bo trzeba także zapewnić opłacalność usług telekomunikacyjnych na europejskim rynku.  Przede wszystkim trzeba przeprowadzić przegląd stawek hurtowych – niezbędny, aby operatorzy nie pokrywali strat przez podwyższanie  stawek krajowych. Komisja dostała też zadanie zdefiniowania szczegółów tzw. zasady prawidłowego korzystania z telefonów przy dłuższym pobycie za granicą. Chodzi o zabezpieczenie operatorów przed nadużywaniem roamingu do rozmów i przesyłania danych tam, gdzie stawki zagranicznego operatora mogą być niższe niż miejscowego. Komisja musi przeanalizować tu wiele elementów, w tym: ewolucję cen i wzorce konsumpcji w państwach członkowskich; stopień zbieżności poziomu cen krajowych w całej Unii, trendy podróżowania w Unii itp. Do 15 grudnia 2016 r. powstanie w tym celu tzw. akt wykonawczy.

Niektórzy euro posłowie podnosili dziś, że rozporządzenie jest kompromisem z branżą telekomunikacyjną, w którym w zamian za zapisy o neutralności sieci nastąpi zniesienie nadmiernych opłat roamingowych, ale nadejdzie na tyle późno, że operatorzy zdołają przenieść koszt zmian na użytkowników/konsumentów. Czy Pan się z tą opinią zgadza?

Negocjacje nad zniesieniem opłat roamingowych i neutralnością sieci, choć obie kwestie były częścią tzw. pakietu telekomunikacyjnego, biegły niezależnie od siebie – jedno nie zostało uzgodnione kosztem drugiego. Data zniesienia opłat roamingowych jest późniejsza niż w Parlamencie zakładaliśmy, ale wynika to z samego opóźnienia rozpoczęcia negocjacji (Prezydencja Rady dostała od państw członkowskich mandat negocjacyjny dopiero w kwietniu br.) i opóźnienia prac nad przeglądem stawek hurtowych. Straciliśmy w ten sposób rok. Poza tym Rada początkowo nie chciała w ogóle sprecyzować daty zniesienia roamingu,  a potem długo obstawała przy roku 2018.

Czy zapisy o neutralności sieci są wystarczająco precyzyjne?

Reklama
Reklama

Zagwarantowaliśmy otwarty, równy dla wszystkich dostęp do Internetu – taki sam dla start-upów jak dla dużych firm. Usługi nie będą blokowane czy spowalniane tylko dlatego, że ktoś inny zapłaci operatorowi więcej, by jego usługa była traktowana priorytetowo. Ale z drugiej strony będzie możliwość świadczenia tzw. usług specjalistycznych wyższej jakości, jak np. telewizja internetowa czy teleoperacje chirurgiczne - o ile nie będzie to naruszać jakości standardowych usług.

Oczywiście pojawiają się głosy, że można było zażądać jeszcze mocniejszej regulacji. Jednak w świecie Internetu, gdzie nowe rozwiązania pojawiają się praktycznie co sekundę, zbytnie restrykcje mogłyby zaszkodzić innowacjom. Myślę, że znaleźliśmy właściwą równowagę - gwarantujemy naszym obywatelom najbardziej zaawansowane zasady otwartego, neutralnego Internetu na świecie, a przy tym stwarzamy korzystne warunki europejskim innowatorom.

– To koniec procesu legislacyjnego jednolitego rynku telekomunikacyjnego – mówiła Hiszpanka Pilar del Castillo, wydłużając swoje nadprogramowe wystąpienie po ostatnim głosowaniu Parlamentu Europejskiego (PE) nad rozporządzeniem o opłatach za usługi sieci komórkowych w roamingu i tzw. neutralności sieci. – Osiągnęliśmy cele, które sobie założyliśmy – dodała europosłanka, która była odpowiedzialna za wdrożenie przepisu.

Europarlamentarzyści przyjęli jej słowa brawami i rytualnymi uderzeniami w poselskie biurka.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Biznes
Trump daje szansę Putinowi, wydatki socjalne windują dług, Wlk. Brytania i OZE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Biznes
Imperium zbudowane przez Zygmunta Solorza bliskie ważnego rozstrzygnięcia
Biznes
System kaucyjny w pytaniach i odpowiedziach. Wyjaśniamy, jak to działa
Biznes
Zmiany we władzach Elektrimu. Wieloletnia menedżerka zamiast Zygmunta Solorza
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Materiał Partnera
Jak Veolia dekarbonizuje polskie ciepło
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama