Globisz w roli ojca Góry

W środę o 22:15 TVP 1 przypomni spektakl Teatr TV „Góra Góry”. Jego bohaterem jest zmarły przed dwoma dniami ojciec Jan Góra.

Aktualizacja: 23.12.2015 04:56 Publikacja: 23.12.2015 04:52

Globisz w roli ojca Góry

Foto: PAT

Przedstawienie w reżyserii Pawła Woldana było pierwszym na telewizyjnej Scenie Faktu, które opowiadało o żyjącej postaci.

Zapytany po przedpremierowym pokazie, co sądzi o postaci wykreowanej przez Krzysztofa Globisza, ojciec Góra odpowiedział dyplomatycznie, że przedstawienie jest odbiciem jego przyjaźni i relacji z ludźmi, a także, że „pokazano wewnętrzną pompę, która go napędza”. Aktor zaś podkreślał, że nie zamierzał w żadnym razie zagrać charyzmatycznego duchownego, ale próbował go zrozumieć i pokazać jego motywacje, rozterki, emocje.

Spektakl „Góra Góry” stawia dużo ważnych pytań dotyczących teraźniejszości - czego dziś poszukują młodzi ludzie, czy mają autorytety, jaki powinien być Kościół, by wyjść im naprzeciw, sprostać potrzebom i oczekiwaniom.

Ojciec Jan Góra, dominikanin, duszpasterz akademicki z Poznania, doktor teologii, był m.in. pomysłodawcą Bramy III Tysiąclecia w Roku Jubileuszowym. Na organizowane przez niego corocznie od 1997 roku spotkania w Lednicy, przyjeżdżają tysiące młodych ludzi z całej Polski. W Jamnej, maleńkiej wiosce położonej w Różnowskim Parku Krajobrazowym, gdzie toczy się akcja przedstawienia, stworzył młodzieżowy ośrodek duszpasterski. Przybywają do niego młodzi poszukujący swego miejsca w życiu.

Wcześniej, przed dwoma laty, reżyser spektaklu nakręcił film dokumentalny o ojcu Górze.
- Wtedy ojciec powiedział tyle, ile chciał powiedzieć - wspominał Paweł Woldan. - W Poznaniu, u siebie, ma dwa pokoje. Jeden na dole, drugi - na górze - klauzurę. Dzień spędza na dole, gdzie urzęduje, a wieczorem udaje się na górę. To, co się tam dzieje, to jest druga - i to bardzo ważna - połowa ojca Góry - ale wtedy jej nam nie pokazał.

Scenariusz, którego autorami są Marek Miller i Piotr Wojciechowski, przeplata fikcję z rzeczywistością. Został zrealizowany w Jamnej, opowiada o wielu zdarzeniach z życia ojca Góry, ale wprowadza też postaci fikcyjne - m.in. dziennikarkę i operatora przyjeżdżających nakręcić krytyczny materiał o duchownym oraz młodego narkomana podrzuconego do ośrodka przez rodziców.

- Ojciec Góra przeczytał sztukę przed rozpoczęciem zdjęć i zaakceptował - z jedną tylko uwagą, że nie pali papierosów - wspominał w czasie realizacji spektaklu, Paweł Woldan.

Przedstawienie w reżyserii Pawła Woldana było pierwszym na telewizyjnej Scenie Faktu, które opowiadało o żyjącej postaci.

Zapytany po przedpremierowym pokazie, co sądzi o postaci wykreowanej przez Krzysztofa Globisza, ojciec Góra odpowiedział dyplomatycznie, że przedstawienie jest odbiciem jego przyjaźni i relacji z ludźmi, a także, że „pokazano wewnętrzną pompę, która go napędza”. Aktor zaś podkreślał, że nie zamierzał w żadnym razie zagrać charyzmatycznego duchownego, ale próbował go zrozumieć i pokazać jego motywacje, rozterki, emocje.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Teatr
Łódzki festiwal nagradza i rozpoczyna serię prestiżowych festiwali teatralnych
Teatr
Siedmioro chętnych na fotel dyrektorski po Monice Strzępce
Teatr
Premiera spektaklu "Wypiór", czyli Mickiewicz-wampir grasuje po Warszawie
Teatr
„Równi i równiejsi” wracają. „Folwark zwierzęcy” Orwella reżyseruje Jan Klata
Teatr
„Elisabeth Costello” w Nowym Teatrze. Andrzej Chyra gra diabła i małpę