Berthe Morisot, atrakcyjna gwiazda impresjonizmu

Była utalentowana, ale o uznanie musiała walczyć. Paryskie Muzeum d'Orsay odkrywa nieznane obrazy Berthe Morisot.

Aktualizacja: 19.08.2019 23:01 Publikacja: 19.08.2019 17:56

Berthe Morisot, Edouard Manet na wyspie Wight, 1875

Berthe Morisot, Edouard Manet na wyspie Wight, 1875

Foto: Musée D’Orsay

Pomimo że w akcie zgonu napisano jej: „bez zawodu", to Berthe Morisot (1841–1895) była aktywna jako artystka. Pozostawiła po sobie przeszło czterysta płócien w manierze impresjonistycznej. Obok Degasa, Moneta, Renoira, Pissarra i Sisleya zaliczana jest do najważniejszych przedstawicieli tego kierunku.

Buntowniczka Maneta

Wszystko zaczęło się niewinnie. Urodzona w burżuazyjnej rodzinie Berthe wraz z dwoma siostrami uczęszczała na obowiązkowe lekcje akwareli. Ale tylko ona potraktowała je poważnie i wbrew sprzeciwom otoczenia postanowiła poświęcić życie malarstwu. Jej najsłynniejszym nauczycielem był Camille Corot, zawdzięcza mu zamiłowanie do świetlistej palety. Systematycznie odwiedzała też Luwr, by zgodnie z XIX-wieczną tradycją uczyć się kompozycji na starych mistrzach, kopiując ich płótna.

Z natury była niezależna, nazywano ją buntowniczką. Najlepiej przekonał się o tym Edouard Manet. Autor „Olimpii" oraz „Śniadania na trawie", obrazów, które zrewolucjonizowały epokę, związany był z Berthe Morisot przez dłuższy czas.

Żadna inna kobieta nie doczekała się tylu podobizn jego autorstwa. Namalował ją w sumie 14 razy. Ich znajomość zakończyła się jednak definitywnie, kiedy starszy prawie o dziesięć lat Manet ośmielił się przemalować fragment jej obrazu.

Zemściła się okrutnie, wychodząc za mąż za jego brata, Eugene'a. Był zdecydowanie bardziej tolerancyjny niż Edouard; nie przeszkadzało mu, że żona całymi dniami zajmowała się malarstwem. Akceptował też fakt, że nadal podpisywała obrazy panieńskim nazwiskiem. Kiedy Berthe miała 38 lat, urodziła się im córka Julia. Malarka miała już za sobą solidnie rozpoczętą karierę: uczestnictwo w oficjalnych salonach i zbiorowe pokazy twórców niezależnych. Mimo wszystko macierzyństwo osłabiło jej pozycję. Nie mogła wziąć udziału w kolejnej wystawie impresjonistów.

Była jedyną kobietą, która uczestniczyła w ich pierwszym pokazie w pracowni słynnego fotografa Nadara w 1874 roku. Towarzyszyło jej prawie trzydziestu mężczyzn. Dwa lata później, druga z kolei wystawa impresjonistów miała miejsce w galerii Paula Duranda-Ruela.

Poszukiwanie osobowości

Część malarzy na czele z Cézanne'em zbojkotowała to przedsięwzięcie, powołując się na konflikt interesów, czyli sprzeciwili się organizacji niezależnej wystawy w lokalu należącym do zawodowego marszanda. Być może nie stać ich było na opłacenie kosztów uczestnictwa? Artyści biorący udział w wystawie zobowiązani byli zapłacić 25 franków, sumę niebagatelną w tamtych czasach.

Okres bliskiej znajomości z Manetem odbił się na malarstwie Morisot. Była pod silnym wpływem jego osobowości. Oglądając jej wczesne płótna, odnosi się wrażenie, że są niedokończone oraz wyszły spod ręki Maneta i z niewiadomych powodów są nieznane publiczności.

Dopiero po zerwaniu ich burzliwej znajomości jej paleta stopniowo oczyściła się z czerni, której tak chętnie używał Manet. Morisot zmieniła sposób prowadzenia pędzla. Od płaszczyznowo położonego koloru, starannie rozprowadzonego po powierzchni płótna, przeszła do krótkich, nerwowych pociągnięć przypominających sposób malowania Augusta Renoira. Zachowała jednak do końca życia sztywność kompozycji charakteryzującą twórczość Maneta. On z kolei przejął od niej pulsujące rozbicie formy.

Obrazy Morisot zdradzają też pewien paradoks. Pomimo że uchodziła za artystkę przeciwstawiającą się tradycji, odnosi się wrażenie, że przywiązywała wielką wagę do tego, jak postrzegane były jej dzieła.

Forma upiększana

Jej płótna skrajnie odbiegały od obowiązującego skostniałego akademizmu, ale przebija z nich usilne poszukiwanie malowania w sposób „ładny", podobający się publiczności. Trudno jej zarzucić brak talentu, ale często koloryt jej płócien jest rozmyty, a pociągnięcia pędzla nie budują formy, tylko ją „upiększają". Brakuje jej zdecydowania charakteryzującego Moneta czy Degasa.

Nie była jednak kobietą uległą, zagubioną w życiu, rodem z noweli Guy de Maupassanta. Nie wahała się nawiązywać kontakty z najbardziej wpływowymi pisarzami swojego pokolenia. Jednym ze źródeł jej inspiracji była poezja Charles'a Baudelaire'a. A Emil Zola promował ją obok Paula Cézanne'a, przyjaciela z dzieciństwa. Ale najsilniejsze więzi łączyły ją ze Stéphane'em Mallarmé, który był nie tylko wiernym przyjacielem, ale również opiekunem jej córki.

Obecna retrospektywa w Muzeum d'Orsay (czynna do 22 września) jest trzecią z kolei, której doczekała się malarka. Pierwsza odbyła się po jej śmierci w 1895 roku. Zorganizował ją słynny marszand Durand-Ruel. Druga odbyła się w Muzeum Oranżerii w ogrodzie Tuileries w 1941 roku w setną rocznicę urodzin.

Duża część dzieł zaprezentowanych na obecnej wystawie w paryskim Muzeum d'Orsay była nieznana francuskiej publiczności. Ta wystawa to świadectwo geniuszu Paula Duranda-Ruela, któremu udało się w odpowiednim momencie wypromować impresjonistów w oparciu o rynek i kolekcje anglosaskie.a

aukcyjna wartość dzieł francuskiej malarki

Najwyższą cenę za obraz Berthe Morisot uzyskano za „Cache-cache" namalowany w 1873 roku. Płótno o formacie 47 x 54 cm sprzedane zostało w USA za równowartość 5 mln 033 tys. euro. Dwa inne obrazy pędzla Berthe Morisot przekroczyły cenę miliona euro: „Kobieta z wachlarzem" namalowana w 1876 roku sprzedana została za 3 mln 700 tys. euro w 2013 r., a obraz „Na werandzie" z 1884 r. znalazł nabywcę, który wyłożył równowartość 2 mln 450 tys. euro w 2015 r. Oba dzieła zostały sprzedane w USA. W sumie osiem obrazów Berthe Morisot uzyskało cenę przekraczającą 100 tys. euro. Dla porównania: jedynie trzy obrazy Mary Cassatt (1844–1926), drugiej najważniejszej malarki związanej z impresjonizmem przekroczyły próg 100 tys. euro.

Pomimo że w akcie zgonu napisano jej: „bez zawodu", to Berthe Morisot (1841–1895) była aktywna jako artystka. Pozostawiła po sobie przeszło czterysta płócien w manierze impresjonistycznej. Obok Degasa, Moneta, Renoira, Pissarra i Sisleya zaliczana jest do najważniejszych przedstawicieli tego kierunku.

Buntowniczka Maneta

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl
Rzeźba
Trzy skradzione XVI-wieczne alabastrowe rzeźby powróciły do kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu
Rzeźba
Nagroda Europa Nostra 2023 za konserwację Ołtarza Wita Stwosza
Rzeźba
Tony Cragg, światowy wizjoner rzeźby, na dwóch wystawach w Polsce