BASF unikał dotąd aktywów dotyczących ziarna siewnego i rozwijał prace badawcze nad różnymi cechami roślin, np. tolerancji na suszę, a swe patenty udostępniał firmom pracującym nad materiałem siewnym. Ogłoszenie przez Bayera we wrześniu 1966 zamiaru kupna Monsanto za 66 mld dolarów stworzyło okazję dla konkurentów przechwycenia części aktywów Bayera, które muszą być sprzedane, aby organy konkurencji zgodziły się na kupno w Stanach.
Bayer poinformował, że wykorzysta pieniądze ze sprzedaży działu na częściowe pokrycie kupna Monsanto. Przed transakcją zamierza pozyskać 19 mld dolarów z emisji nowych akcji i obligacji zamiennych na udziały, wystąpił do banków o kredyty pomostowe na 57 mld dolarów.
Analityk w Baader Hevea, Markus Mayer stwierdził, że wyższa od spodziewanej wycena aktywów wystawionych na sprzedaż może oznaczać, że Bayer będzie potrzebować niecałych 10 mld dolarów ze sprzedaży nowych akcji, co jest miłą niespodzianką.
Bayer zaproponował, dokąd Brukseli sprzedanie aktywów o wartości ok. 2,5 mld dolarów, ale Komisja uznała w sierpniu, że to za mało i wszczęła pogłębione postępowanie wyjaśniające. Bayer musi sprzedać dział materiału siewnego LibertyLink i środków ochrony roślin Liberty, które miały w 2016 r. obroty 1,3 mld euro, bo konkurują z wyrobem Monsanto, glifosfatem Roundup. Odporność upraw w Ameryce Płn. na ten środek wywołała popularność produktu Liberty.
- Decyzja BASF-a o kupnie działu nasion stanowi pewną zmianę jego wcześniejszego stanowiska o konieczności reagowania na konsolidację w sektorze rolnictwa. Niemniej jednak proponowane do kupna aktywa dają wysoką marżę i duży wzrost, stanowią cenny dodatek — stwierdzili analitycy z Morgan Stanley.