Do wybuchu doszło w parku przemysłowym na terenie miasta Yancheng we wschodniej prowincji Chin, Jiangsu. Ranni zostali przetransportowani do 16 okolicznych szpitali. Jak podają lekarze 32 z nich jest w stanie krytycznym. W wyniku fali uderzeniowej ucierpiały również dzieci z pobliskiego przedszkola.

Okoliczności zdarzenia są nadal wyjaśniane, wiadomo jednak, że fabryka produkuje ponad 30 związków chemicznych i niektóre z nich są wysoce łatwopalne. „The China Post” pisze o tym, że w przeszłości zakład był już karany za naruszenie bezpieczeństwa pracy.

Prezydent Chin Xi Jinping w wypowiedzi do lokalnej telewizji mówił o konieczności zapewnienia opieki dla poszkodowanych. Komunistyczna Partia Chin ostrzegła z kolei na swojej stronie internetowej, że rząd zamknie każdą firmę chemiczną, która nie będzie przestrzegać przepisów bezpieczeństwa.

Jest to już kolejna tragedia związana z branżą chemiczną w Chinach na przestrzeni ostatnich kilku lat. W 2015 r. 165 osób zginęło w wybuchu magazynu w mieście Tianjin w północnej części Chin, a w listopadzie ubiegłego roku 23 osoby poniosły śmierć wskutek awarii podczas dostawy łatwopalnego gazu.