Brandy, brązowa kotka pręgowana, została przygarnięta w 2005 roku, gdy miała dwa miesiące. Po spędzeniu kilku miesięcy w nowym domu kot nagle zaginął.
- Wyszła na podwórko w godzinach popołudniowych. Gdy zrobiło się ciemno, wyszedłem i zawołałem ją do środka, ale jej tam nie było - relacjonuje właściciel.
Mężczyzna szukał kotki w okolicy. Sprawdził również, czy nie została przewieziona do okolicznych schronisk. - Chciałem ją odzyskać, ponieważ kiedy ją adoptowałem, podjąłem moralne zobowiązanie do opieki nad nią przez całe jej życie - tłumaczy.
Właściciel obawiał się, że kotka trafiła pod koła samochodu lub została zabita przez kojoty.
Po zniknięciu kotki rodzina przeprowadziła się do innego domu. W ubiegłym tygodniu otrzymała telefon ze schroniska dla zwierząt hrabstwa Los Angeles w Palmdale. Schronisko oddalone jest ok. 65 kilometrów od domu, w którym mieszkała rodzina. Kotkę zidentyfikowano na podstawie wszczepionego pod skórę chipu.