Po rasistowskim incydencie Sephora zamknie na jeden dzień sklepy w USA

Sieć perfumerii Sephora w środę zamknie wszystkie swoje sklepy w USA, centra dystrybucyjne i biura, aby przeprowadzić szkolenia swoich pracowników z zakresu różnorodności (diversity training). To pokłosie rasistowskiego incydentu jakiego ofiarą padła w jednej z perfumerii Sephora piosenkarka R&B SZA (Solana Imani Rowe).

Aktualizacja: 03.06.2019 06:31 Publikacja: 03.06.2019 04:58

Po rasistowskim incydencie Sephora zamknie na jeden dzień sklepy w USA

Foto: The Come Up Show from Canada [CC BY 2.0 (https://creativecommons.org/licenses/by/2.0)]

SZA, 28-letnia Afroamerykanka, w kwietniu miała zostać "sprofilowana ze względów rasowych" w perfumerii Sephora w Calabasas.

Z relacji piosenkarki wynika, że pracownica perfumerii, którą opisała imieniem "Sandy", wezwała ochronę po tym jak SZA weszła do perfumerii. Ochrona miała upewnić się, że piosenkarka niczego nie kradnie.

"Odbyliśmy długą rozmowę" - napisała SZA na Twitterze.

"Jesteś członkiem rodziny Sephora i zrobimy wszystko, aby każdy członek naszej społeczności czuł się mile widziany w naszych sklepach" - głosiło wydane w odpowiedzi oświadczenie sieci perfumerii.

Przedstawiciele Sephory nie odpowiadają na pytania, czy szkolenie organizowane w środę ma związek z incydentem z kwietnia.

Jednak, jak przypomina Reuters, po wpisie SZA oceny perfumerii Sephora w Google gwałtownie się pogorszyły. Wielu internautów publicznie krytykowało Sephorę za incydent z udziałem piosenkarki.

Reuters przypomina, że rok wcześniej Starbucks zamknął wszystkie 8 tysięcy kawiarni w USA, aby przeszkolić swoich pracowników w kwestii nieszufladkowania klientów. Było to pokłosie incydentu z Filadelfii, gdzie menadżer jednej z kawiarni wezwał policję co doprowadziło do aresztowania dwóch czarnoskórych, którzy - jak się potem okazało - czekali w Starbucksie na znajomego.

SZA, 28-letnia Afroamerykanka, w kwietniu miała zostać "sprofilowana ze względów rasowych" w perfumerii Sephora w Calabasas.

Z relacji piosenkarki wynika, że pracownica perfumerii, którą opisała imieniem "Sandy", wezwała ochronę po tym jak SZA weszła do perfumerii. Ochrona miała upewnić się, że piosenkarka niczego nie kradnie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Wielka Brytania zwróci cztery włócznie potomkom rdzennych mieszkańców Australii
Społeczeństwo
Pomarańczowe niebo nad Grecją. "Pył może być niebezpieczny"
Społeczeństwo
Sąd pozwolił na eutanazję, choć prawo jej zakazuje. Pierwszy taki przypadek
Społeczeństwo
Hipopotam okazał się samicą. Przez lata ZOO myślało, że jest samcem
Społeczeństwo
Demonstracje przeciw Izraelowi w USA. Protestują uniwersytety