Elżbieta Podleśna została zatrzymana 6 maja. Wcześniej rozwiesiła plakaty z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochwskiej w tęczowej aureoli.
Aktywistka została przesłuchana i postawiono jej zarzut obrazy uczuć religijnych.
Jak tłumaczył szef MSWiA Joachim Brudziński, nie tęczowa aureola była powodem postawienia tego zarzutu, a miejsca, gdzie plakaty były rozwieszane: przenośne toalety i śmietniki, jak twierdził Brudziński.
Dziś w TOK FM Podleśna zaprzeczyła, by w takich miejscach wieszała plakaty. Przyznała, że wieszała je na kierunkowskazach, tak aby wskazywały kościół, na tablicach z ogłoszeniami przy kościele, na latarniach i murach domów.
Przyznała natomiast, że rzeczywiście na toaletach i śmietnikach wieszała listę nazwisk kościelnych hierarchów, którzy ukrywali czyny pedofilskie księży.