Francuskie władze: "Żółte kamizelki" odstraszają turystów od Paryża

Trwające we Francji antyrządowe protesty, które często przeradzały się w brutalne starcia w Paryżu, odstraszają turystów od jednego z najczęściej odwiedzanych miast na ziemi - stwierdziły w piątek francuskie władze.

Aktualizacja: 11.01.2019 20:09 Publikacja: 11.01.2019 19:56

Jeden z demonstrantów na płonącej barykadzie w Paryżu, 5 stycznia

Jeden z demonstrantów na płonącej barykadzie w Paryżu, 5 stycznia

Foto: AFP

Christian Mantei z agencji promocyjnej Atout France powiedział, że liczba turystów zza granicy, przylatujących na paryskie lotniska, spadła o 5 do 10 procent w grudniu, od kiedy tysiące "żółtych kamizelek" protestuje na ulicach w kolejne soboty. Dodał, że liczba rezerwacji biletów do Paryża na najbliższe trzy miesiące spadła o 6,8 procent w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. 

Mantei i minister turystyki Jean-Baptiste Lemoyne zorganizowali w piątek wideokonferencję z udziałem kilkunastu francuskich ambasadorów na całym świecie, aby ocenić wpływ protestów na turystykę.

- Sytuacja zależy od danego kraju. Szczególnie turyści z Azji są zaniepokojeni i muszą być uspokojeni - powiedział Lemoyne. - Ale są pozytywne sygnały od Europejczyków, którzy stanowią największą liczbę zagranicznych turystów - dodał.

Lemoyne poinformował, że w tym tygodniu spotkał się z kluczowymi przedstawicielami francuskiej branży turystycznej, w tym z kierownictwem wieży Eiffla i ekskluzywnym domem handlowym Galeries Lafayette w stolicy.

- Rezerwacje i przyjazdy spadły w grudniu, w tym w Boże Narodzenie i Nowy Rok - powiedział Lemoyne, odnosząc się do miesiąca, w którym "żółte kamizelki" trafiły na pierwsze strony gazet na całym świecie, po szokujących scenach z ich udziałem, m.in. po uszkodzeniu Łuku Triumfalnego i walkach z policją. - Ale Francja radziła sobie całkiem nieźle wcześniej w 2018 roku, więc mamy nadzieję, że będzie to rekordowy rok, z około 90 milionami zagranicznych turystów - mówił minister.

- Francja była w stanie odbić się po tragicznych wydarzeniach roku 2015 (w którym doszło do ataków terrorystycznych), a pragnienie zobaczenia Francji pozostaje - zaznaczył Lemoyne.

Christian Mantei z agencji promocyjnej Atout France powiedział, że liczba turystów zza granicy, przylatujących na paryskie lotniska, spadła o 5 do 10 procent w grudniu, od kiedy tysiące "żółtych kamizelek" protestuje na ulicach w kolejne soboty. Dodał, że liczba rezerwacji biletów do Paryża na najbliższe trzy miesiące spadła o 6,8 procent w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. 

Mantei i minister turystyki Jean-Baptiste Lemoyne zorganizowali w piątek wideokonferencję z udziałem kilkunastu francuskich ambasadorów na całym świecie, aby ocenić wpływ protestów na turystykę.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Alarmujący raport WHO: Połowa 13-latków w Anglii piła alkohol
Społeczeństwo
Rosyjska wojna z książkami. „Propagowanie nietradycyjnych preferencji seksualnych”
Społeczeństwo
Wielka Brytania zwróci cztery włócznie potomkom rdzennych mieszkańców Australii
Społeczeństwo
Pomarańczowe niebo nad Grecją. "Pył może być niebezpieczny"
Społeczeństwo
Sąd pozwolił na eutanazję, choć prawo jej zakazuje. Pierwszy taki przypadek