Jak informuje „The Guardian”, kilku francuskich turystów przygotowuje się do złożenia skargi o dyskryminację, twierdząc, że odmówiono im wynajmu mieszkania, ze względu na ich północnoafrykańskie nazwiska.
Francuski dziennikarz Merwane Mehadji powiedział podczas śledztwa w tej sprawie, że dyskryminacja miała miejsce podczas dokonywania rezerwacji mieszkania. - Chciałem zarezerwować mieszkanie lub dom w Marsylii w Airbnb lub Abritel - powiedział. Jak podkreślił, rezerwacja i płatność zostały dokonane dwa razy, ale szybko je anulowano przez właściciela domu bez powodu. - Dwa lub trzy dni później zobaczyłem w Internecie, że daty, które chciałem zarezerwować, znów były dostępne. Coś mi się nie podobało, a ludzie wokół mnie mówili: To jasne...podałeś swoje imię i nazwisko - dodał.
Mehadji powiedział, że poprosił znajomego bez północnoafrykańskiego nazwiska o zarezerwowanie dla niego mieszkania w tym samym terminie. Właściciel domu odpowiedział w ciągu pół godziny, że daty te są wolne. - Zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę w grę wchodzi dyskryminacja - powiedział Mehadji.
Gdy Mehadji napisał na Twitterze o swoich doświadczeniach, skontaktowały się z nim setki ludzi, narzekając na to samo. - Jest mnóstwo ludzi, którym zdarza się to każdego dnia - powiedział.
Madjid Messaoudene, pracownik ratuszu Saint-Denis na północ od Paryża, powiedział francuskiemu Interowi, że dwukrotnie był dyskryminowany z powodu swojego nazwiska na internetowych stronach rezerwujących mieszkania. Dodał, że powszechną praktyką stało się zwracanie się do przyjaciół z bardziej "francusko brzmiącymi nazwiskami", aby dokonywali rezerwacji. - Istotne jest, aby zwrócić się z tą kwestią do rzecznika praw - podkreślił.