Z naszych informacji wynika, że pilot samolotu Su-22 z bazy w Świdwinie podjął decyzję o przerwaniu realizowanego zadania i następnie bezpiecznie powrócił do swoje macierzystej jednostki. O sprawie została poinformowana komórka zajmująca się bezpieczeństwem lotów, incydent ten jest teraz badany.
Onet twierdzi, powołując się na kilka niezależnych źródeł, że w Su-22 z 21. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie w trakcie lotu ćwiczebnego zgasł silnik. Pilotowi udało się go jednak ponownie uruchomić.
Jak dowiedzieliśmy się w Siłach Powietrznych, wstrzymane zostały loty tych maszyn w ten weekend, celem zbadania incydentu, ale Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych nie podjął decyzji o uziemieniu tych samolotów w dłuższym czasie. Najpewniej samoloty wzbiją się do lotu w poniedziałek.
O tym, że pojawiły się problemy z tymi maszynami poinformowali w wydanym oświadczeniu organizatorzy Świdnik Air Show.
"Szanowni Państwo z ogromną przykrością musimy zawiadomić, że samoloty SU-22 nie przylecą na II Świdnik Air Festival. Przekazujemy informację, którą właśnie otrzymaliśmy z Wydziału Prasowego, Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej" - poinformowali na swojej stronie internetowej. "Pragniemy przekazać oficjalne stanowisko dot. samolotu Su-22. 7 czerwca 2019 r. w samolocie Su-22 w trakcie lotu miało miejsce tzw. zdarzenie lotnicze. Pilot zgodnie z procedurą przerwał wykonywanie zadania, po czym wylądował bezpiecznie na lotnisku startu bez następstw. Loty Su-22 nie są wstrzymane" - dodali organizatorzy Air Show ze Świdnika.