Reklama
Rozwiń
Reklama

Kolejna nowela naprawcza ustawy o Trybunale Konstytucyjnym ma szansę być ostatnią

PiS zapowiada, że najnowszy projekt ustawy dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego wygasi spór. Opozycja go krytykuje, choć nie ma w nim rewolucyjnych zmian.

Aktualizacja: 28.10.2016 08:40 Publikacja: 28.10.2016 07:55

Kolejna nowela naprawcza ustawy o Trybunale Konstytucyjnym ma szansę być ostatnią

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

– Pan prezydent ma nadzieję, że Trybunał Konstytucyjny już wkrótce będzie mógł pracować normalnie, w oderwaniu do bieżących sporów politycznych, niestety podsycanych dzisiaj także przez prezesa Andrzeja Rzeplińskiego – powiedział w czwartek Marek Magierowski z Kancelarii Prezydenta.

Opozycja jednak nie ustaje w krytyce poczynań PiS.

– Do tej pory kandydaci na prezesa TK mieli poparcie większości sędziów Trybunału – mówi Kamila Gasiuk-Pihowicz, posłanka .Nowoczesnej. – Projekt zakłada, że każdy z nich może zagłosować na siebie samego, a prezydent może go wybrać – tłumaczy.

Posłowie PiS, autorzy projektu ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK, zapowiadają, że ma wygasić spór wokół Trybunału. Oczywiście po 19 grudnia , czyli zakończeniu kadencji prezesa Andrzej Rzeplińskiego.

Większość nowych rozwiązań poświęcono właśnie wyłanianiu kandydatów na prezesa i wiceprezesa Trybunału przez Zgromadzenie Ogólne TK. Nowością jest sześcioletnia kadencja prezesa i wiceprezesa. Gdyby jednak kończyła się ich kadencja jako sędziów, której nie można powtarzać, straciliby też funkcję. W jednej z wcześniejszych ustaw naprawczych PiS wprowadziło trzyletnie kadencje na wzór Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. To rozwiązanie obroniło się przed Trybunałem, ale bez możliwości powtórzenia kadencji.

Reklama
Reklama

Ponadto za sprawą projektu Andrzej Rzepliński nie będzie miał na wpływu na wybór nowego prezesa, a PiS w jego miejsce wybierze nowego sędziego. Do czasu powołania nowego prezesa Trybunałem kierować ma nie wiceprezes (Stanisław Biernat, z rekomendacji PO), ale sędzia TK z najdłuższym stażem pracy jako sędzia w sądownictwie. Może to być sędzia z rekomendacji PiS, który zapewne dopuści do pełnienia obowiązków trzech sędziów z rekomendacji PiS blokowanych przez prezesa Rzeplińskiego. To oznacza, że siedmiu sędziów PiS w 15-osobowym składzie już w grudniu będzie mogło wskazać swojego kandydata. Wybór prezydenta nietrudno przewidzieć.

Poza tym projekt nie wprowadza rewolucji. Nie ma w nim mowy o głosowaniu większością 2/3 głosów za wyrokiem, jest tylko zwykła większość. Ma być jednak ujawniane, jaką większością zapadł wyrok, a nie tylko zdania odrębne. Pozostają klasyczne składy: pełny – minimum 11 sędziów, pięcioosobowy i trzyosobowy w drobnych sprawach. Utrzymano też dwumiesięczny termin na wyznaczenie rozprawy. Prezes będzie mógł go skrócić do miesiąca, o ile uczestnicy nie zgłoszą sprzeciwu. Nie ma też mowy o hamowaniu rozprawy, co było w poprzedniej ustawie.

Zasadą jest jawność rozpraw, zwłaszcza tych w pełnym składzie. Wyjątkowo orzeczenia będą mogły zapaść na niejawnym posiedzeniu.

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Cudzoziemcy
Kierowca musi mówić po polsku? Prawnicy oceniają nową usługę „Bolt lokalnie"
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Wieczni prezesi spółdzielni mieszkaniowych zostaną? Spór o reformę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama