Druga dyscyplinarka dla sędziego Jęksy? Rzecznik zarzuca mu arogancję i pomówienia

Poznańskiemu sędziemu Sławomirowi Jęksie grozi druga dyscyplinarka - dowiedział się Onet. Tym razem za to, że składając rzecznikowi dyscyplinarnemu wyjaśnienia w sprawie uzasadnienia wyroku uniewinniającego żonę prezydenta Poznania, pozwolił sobie na krytyczną ocenę argumentów rzecznika dyscypliny.

Aktualizacja: 05.03.2019 08:44 Publikacja: 05.03.2019 07:20

Druga dyscyplinarka dla sędziego Jęksy? Rzecznik zarzuca mu arogancję i pomówienia

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

Cała sprawa zaczęła się we wrześniu zeszłego roku. Właśnie wtedy sędzia z poznańskiego Sądu Okręgowego Sławomir Jęksa w II instancji uniewinnił Joannę Jaśkowiak, żonę prezydenta Poznania za publiczne, podczas wiecu użycie słów: "jestem wkur....a". Sąd, uzasadniając wyrok uniewinniający podkreślił, że "obwiniona użyła słów wulgarnych, które były słyszane przez dzieci, co było złe. Ale znacznie większym złem jest to, co dzieje się w Polsce". Jak dodawał, nie ma najmniejszych wątpliwości, że obecnie w Polsce dochodzi do łamania konstytucji.

Czytaj też: Sędzia Sławomir Jęksa, który uniewinnił Joannę Jaśkowiak, ma kłopoty dyscyplinarne

Uzasadnienie wyroku z-ca rzecznika dyscypliny sędziów uznał za "umotywowane politycznie" i wezwał sędziego Jęksę do złożenia pisemnych wyjaśnień w związku z wszczętym postępowaniem wyjaśniającym.

W wydanym na żądanie rzecznika oświadczeniu sędzia Jęksa nie zostawił suchej nitki na jego argumentacji. Zarzuty rzecznika dyscypliny ocenił jako "całkowicie nieuprawnione" i podkreślił, że  rzecznik dyscyplinarny "nie zapoznał się z aktami sprawy", a zarzuty oparł na fragmentarycznych doniesieniach medialnych.

"Jestem zaskoczony, kierując się wymogami własnego warsztatu pracy i biorąc pod uwagę treść drugiego akapitu i wynikający z niego stan pochopności inicjowania postępowania wyjaśniającego bez znajomości wszelkich aspektów sprawy obwinionej Joanny Jaśkowiak, iż tego rodzaju stanowisko mógł wyrazić sędzia" - podkreślił sędzia Jęksa.

Kilka dni temu, pod koniec lutego, sędzia Jęksa otrzymał od z-cy rzecznika dyscypliny kolejne wezwanie do złożenia pisemnych wyjaśnień. Tym razem w związku z wyjaśnieniami złożonymi w październiku w sprawie wyroku uniewinniającego Joannę Jaśkowiak.

Sędzia Michał Lasota, jeden z dwóch z-ców rzecznika dyscypliny uznał, że wyjaśnienia sędziego Jęksy mogły być "uchybieniem godności urzędu". Wszystko dlatego, że według  Lasoty wyjaśnienia sędziego Jęksy zawierać mogły treści "aroganckie i pomawiające". Teraz sędzia ma dwa tygodnie na złożenie kolejnych wyjaśnień na piśmie - czego domaga się z-ca rzecznika dyscypliny, w związku z rzekomym "popełnieniem przewinienia dyscyplinarnego".

Sprawę skomentowali przedstawiciele sędziowskich stowarzyszeń.

- Stosunek rzeczników dyscypliny do samych siebie jest taki, ze przypominają się czasy, gdy na porządku dziennym było ścinanie głów za rzekomą "obrazę majestatu" - tak o działaniach urzędu sędziowskiego rzecznika dyscypliny powiedział Onetowi sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów "Iustitia".

- Panu z-cy Lasocie proponuję, by raczej skupił się na sprawach, które prowadzi, bo jak dotąd, jego "skuteczność" orzecznicza to sto procent uchylonych wyroków w 2017 roku. I wydaje mi się, że jego sprawy dyscyplinarne, które tak ochoczo wszczyna skończą się tym samym, czyli stuprocentowym uchyleniem - podkreśla. - A jego obecne zachowanie świadczy o pełnym oderwaniu od rzeczywistości - mówi sędzia Przymusiński.

- Tak jakby przyjęli założenie, że rzecznik dyscypliny nie może się mylić a każda krytyka jego działań to obraza lub delikt dyscyplinarny. To jakieś kuriozum - kwituje rzecznik "Iustitii".

Jak podkreślił w rozmowie z Onetem rzecznik Stowarzyszenia "Themis", sędzia Dariusz Mazur, działania urzędu rzecznika sędziowskiej dyscypliny niełatwo skomentować. - A to dlatego, że trudno znaleźć odpowiednio dosadne słowa - mówi.

- Bo wychodzi na to, że odpowiadanie rzecznikowi na jego wnioski o złożenie wyjaśnień to jak stąpanie po polu minowym. Tyle że w takich wyjaśnieniach sędzia ma prawo do pełnej swobody wypowiedzi. Więc robienie z tego zarzutu, o rzekomą "arogancję" jest całkowicie niedopuszczalne - podkreślił Dariusz Mazur.

- A sam zarzut z-cy rzecznika jest całkowicie absurdalny. Bo fakty są takie, że sąd - wydając wyrok - ma zawsze obowiązek ustalić stan faktyczny. A ten jest taki, że mamy w Polsce zagrożoną praworządność, co stwierdziły już organy unijne. I tylko tyle lub aż tyle powiedział sędzia Jęksa uzasadniając wyrok - przypomina sędzia Mazur.

- Stawianie zarzutów o "arogancję" czy "pomówienia" w wyjaśnieniach, jakie złożył sędzia wygląda tak, jakby pan z-ca rzecznika nie miał pojęcia, czy, jest przestępstwo pomówienia. U sędziego jest to co najmniej dziwne - mówi rzecznik "Themis". - A całościowo działania z-cy rzecznika, który chce stawiać zarzuty dyscyplinarne za treść uzasadnienia wyroku godzą w istotę działania sędziego. Bo podważają prawo sądu do niezależnego orzekania - kwituje sędzia Mazur.

Cała sprawa zaczęła się we wrześniu zeszłego roku. Właśnie wtedy sędzia z poznańskiego Sądu Okręgowego Sławomir Jęksa w II instancji uniewinnił Joannę Jaśkowiak, żonę prezydenta Poznania za publiczne, podczas wiecu użycie słów: "jestem wkur....a". Sąd, uzasadniając wyrok uniewinniający podkreślił, że "obwiniona użyła słów wulgarnych, które były słyszane przez dzieci, co było złe. Ale znacznie większym złem jest to, co dzieje się w Polsce". Jak dodawał, nie ma najmniejszych wątpliwości, że obecnie w Polsce dochodzi do łamania konstytucji.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Rosati: Manowska blokuje posiedzenie Trybunału Stanu
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Sądy i trybunały
Jest nowy prezes sądu w Olsztynie. W miejsce Macieja Nawackiego
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a