Reklama

Szef nowej KRS: chciałem uhonorować Jarosława Kaczyńskiego

Nie ma niczego nagannego w oklaskiwaniu lidera partii rządzącej przez sędziego i przewodniczącego KRS - wynika z wywiadu jakiego udzielił szef nowej Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Leszek Mazur.

Publikacja: 17.02.2020 14:39

Leszek Mazur

Leszek Mazur

Foto: materiały prasowe

dgk

Przewodniczący KRS uczestniczył w niedzielę w gali "Gazety Polskiej". Prezes PiS Jarosław Kaczyński, abp Marek Jędraszewski, Edward Mosberg i śp. Kornel Morawiecki otrzymali na niej nagrody Człowiek Roku Gazety Polskiej, nagrodę miesięcznika "Nowe Państwo", czyli nagrodę im. św. Grzegorza I Wielkiego oraz nagrodę Klubów „Gazety Polskiej".

Były oklaski, owacja na stojąco (wstał także sędzia Mazur), kiedy prezes PiS wygłosił przemówienie o konieczności zwyciężania.

- Czy to było odpowiednie miejsce dla sędziego, przewodniczącego KRS? - zapytał Leszka Mazura Patryk Michalski z RMF FM.

- Nie wyobrażam sobie, żebym akurat miał siedzieć, wszyscy stali, natomiast on mówił o zwyciężaniu nie tylko w kontekście bieżącej walki politycznej, ale mówił szerzej o zwyciężeniu w Europie czy na świecie. Trudno sobie wyobrazić, żeby miał tę walkę polityczną prowadzić na świecie. Padało tam wyraźnie takie sformułowanie, że chodzi o zwycięstwo w walce o wartości, czy o wartości, o zwycięstwo dobra nad złem. Zresztą to, że wskazałem też na innych nagrodzonych, pokazuje kontekst, że tutaj chodziło o wyróżnienie czegoś więcej niż działalność polityczna, tylko działanie w obszarze wartości, łączących pana Mosberga, arcybiskupa Jędraszewskiego i Kornela Morawieckiego.

Czytaj też: Ostrzeżenie od rządu dla sędziów

Reklama
Reklama

Jak wyjaśnił Leszek Mazur, chciał uhonorować Jarosława Kaczyńskiego, gdyż podziela  zestaw wartości funkcjonujący  w środowisku, które postanowiło uhonorować te cztery osoby.

- Nie uważam tego za przejaw działalności politycznej. Każdy, nawet sędzia, może posiadać swoje poglądy i jeżeli te poglądy wyraża w sposób stonowany i nie na wiecu politycznym, tam nie było przecież transparentów, wiecowej atmosfery, to wydaje mi się, że nie powinno to budzić wątpliwości - wyjaśnił przewodniczący KRS.

Jego zdaniem swoim zachowaniem nie uchybił godności urzędu sędziego w rozumieniu ustawy dyscyplinującej sędziów.

- Nie wydaje mi się, żeby tego rodzaju działania miały być penalizowane przez tę ustawę. No ale wszystko przed nami, praktyka pokaże, w jaki sposób można przepisy tej ustawy stosować, nie zabronię nikomu składania doniesień dyscyplinarnych i poddam się każdej procedurze, która mogłaby być zainicjowana przez rzecznika dyscyplinarnego - powiedział sędzia.

Na pytanie, czy oklaskiwanie lidera partii rządzącej mogło być niezręczne, zwłaszcza czasie trwającej kampanii prezydenckiej, w którą zaangażowany jest też Jarosław Kaczyński, przewodniczący nowej KRS odpowiedział:

- Żyjemy w wolnym państwie, a życie w wolnym państwie nie może polegać, że my dajemy się spychać do jakiegoś getta czy zamykać w jakimś areszcie domowym, zupełnie pozbawiać się możliwości ekspresji w tym zakresie. To oznaczałoby, że nic nie można powiedzieć, nigdzie nie można być, to oznaczałoby nakładanie sobie jakiegoś kagańca - stwierdził.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama