Reklama

Mazur: KRS pod wpływem Piebiaka. Piebiak: Mazur mija się z prawdą

Czy były wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak miał związek z odwołaniem Leszka Mazura z funkcji szefa KRS? Tak sugeruje sam sędzia Mazur w rozmowie z Onetem. Łukasz Piebiak stanowczo temu zaprzecza.

Aktualizacja: 26.01.2021 09:41 Publikacja: 26.01.2021 08:56

Łukasz Piebiak i Leszek Mazur

Łukasz Piebiak i Leszek Mazur

Foto: tv.rp.pl. materiały KRS

dgk

Jak przypomina Onet, były wiceminister Łukasz Piebiak podał się do dymisji w sierpniu 2019 r. po publikacjach portalu o tzw. farmie trolli, czyli akcji oczerniania sędziów krytycznych wobec wdrażanych przez PiS zmian. Łukasz Piebiak miał ją organizować i koordynować. Od września 2019 r. trwa prokuratorskie śledztwo w tej sprawie. Łukasz Piebiak obecnie  pracuje w zależnym od resortu Zbigniewa Ziobry Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości.

- Nie ukrywam, że osoby powiązane z panem Piebiakiem zyskały dziś przewagę w KRS. Zresztą, były wiceminister, którego wcześniej w KRS nie widywałem, niedawno odwiedził Radę - powiedział w rozmowie z  Onetem odwołany szef Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Leszek Mazur odnosząc się do doniesień medialnych, że jego następczynią ma być sędzia Joanna Kołodziej-Michałowicz, kandydatka tzw. grupy jastrzębi w KRS, czyli sędziów powiązanych ze Zbigniewem Ziobrą i Łukaszem Piebiakiem.

Czytaj też:

Kto nowym szefem KRS? Pojawiło się nazwisko

Mazur: Osoby związane z Piebiakiem zyskały przewagę w KRS

Reklama
Reklama

Manowska: W KRS nie ma miejsca dla nadużywających władzy

Jak wyjaśnił, kilka dni przed jego odwołaniem Łukasz Piebiak odwiedził w siedzibie KRS jej wiceszefa i posła PiS Arkadiusza Mularczyka. To poseł Mularczyk złożył wniosek o odwołanie Mazura.

- To było w czwartek lub piątek przed posiedzeniem, na którym mnie odwołano, czyli zapewne 7 lub 8 stycznia. Pan Piebiak składał wizytę posłowi Mularczykowi - mówił sędzia Mazur. Dodał, że nie wie, jaki był cel wizyty.

- Po tym spotkaniu pan Piebiak zajrzał do mnie, chwilę rozmawialiśmy. To była zwykła, towarzyska rozmowa, o bardzo ogólnym charakterze. Zresztą, nasza znajomość była bardzo świeża i wyłącznie służbowa. Za to inni członkowie KRS podkreślali, że znają się z nim znacznie dłużej. Nigdy tych związków nie ukrywali - stwierdził były przewodniczący KRS.

Łukasz Piebiak przesłał oświadczenie w sprawie wypowiedzi Leszka Mazura. Twierdzi, że nie ma i nigdy nie miał żadnego wpływu na decyzje podejmowane przez członków Krajowej Rady Sądownictwa.

"Insynuacje sędziego Leszka Mazura, jakobym przyczynił się do jego odwołania z funkcji przewodniczącego KRS, są bezpodstawne i nieprawdziwe." - czytamy w oświadczeniu.

Reklama
Reklama

Jak wyjaśnia, celem jego wizyty w siedzibie Rady i spotkania z jej wiceprzewodniczącym, posłem Arkadiuszem Mularczykiem, było omówienie szczegółów współpracy KRS z Instytutem Wymiaru Sprawiedliwości w zakresie ochrony danych w wymiarze sprawiedliwości. Natomiast z sędzią Leszkiem Mazurem spotkał się, bo to on sam go zaprosił.

"Sędzia Mazur mija się także z prawdą, twierdząc, że nasza znajomość jest „bardzo świeża". Przewodniczącego Leszka Mazura znam od ponad trzech lat i często się spotykaliśmy, bowiem jako wiceminister sprawiedliwości sprawowałem nadzór administracyjny nad sądownictwem i kontakty z przewodniczącym KRS były moim obowiązkiem." - pisze Łukasz Piebiak.

"Posługiwanie się insynuacjami i nieprawdą jest nieakceptowalnym zachowaniem u osoby, która do niedawna była odpowiedzialna za reprezentowanie i organizację pracy Krajowej Rady Sądownictwa, i w sposób szczególny obowiązana była stać na straży jej niezależności. Jest to tym bardziej naganne, bowiem sędzia Leszek Mazur nadal jest członkiem KRS i jego postawa rzutuje na społeczny odbiór działalności całej Rady." - podkreśla Łukasz Piebiak.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama