Z szefem zawsze warto dobrze żyć – wiedzą to i doświadczeni pracownicy, i nowicjusze. Bo od tego, jak układają się nasze relacje z przełożonym, zależy nie tylko codzienna atmosfera w pracy, ale często również nasza firmowa przyszłość.
Jak zatem inteligentnie przypodobać się szefowi – to znaczy tak, by nie uznał nas za wstrętnych lizusów, ale miał o nas dobre zdanie?
Chwal pracę szefa swego
Zdaniem ekspertów od zarządzania przede wszystkim warto, by szef poczuł, że jest najlepszym menedżerem na świecie. Warto więc chwalić jego pracę, decyzje i wdrażane rozwiązania. Jérôme Barthélémy, profesor zarządzania i strategii w ESSEC Business School, radzi na swoim blogu, by tego typu komplementy umiejętnie dawkować, pamiętając o kilku podstawowych zasadach.
I tak podczas rozmowy szef powinien czuć, że używamy merytorycznych argumentów, a nie że się nachalnie podlizujemy. Warto tu sięgać po sprawdzone formułki typu: „Nie chcę ci kadzić, ale to był naprawdę świetny pomysł" albo „Wiem, że znasz się na tym, ale rozegrałeś to naprawdę po mistrzowsku", albo „Na początku tego nie rozumiałem, ale po twoich wyjaśnieniach wszystko układa się w spójną całość". Barthélémy dodaje, że świetnym pretekstem do prawienia komplementów są wszelkiego rodzaju prośby o radę. Bo cóż szkodzi zadać niewinnie brzmiące pytanie: „Jak udało ci się tak skutecznie rozwiązać ten problem?".