Na jednej z blokad mundurowi strzelali do samochodu. Nikt nie został ranny. Kierowca zatrzymał się dopiero po kolizji z innym autem. Został zatrzymany wraz z pasażerką swojego samochodu.
Tak dramatyczne sceny rozegrały się wczoraj wieczorem przy wjeździe do Zakopanego. Policjanci zauważyli w Białym Dunajcu hondę accord na brytyjskich numerach rejestracyjnych.
Kierowca jechał w terenie zabudowanym ponad 80 km na godzinę. Mimo sygnałów mundurowych samochód nie zatrzymał się do kontroli, więc radiowóz ruszył za autem w pościg.
Pirat przyśpieszył. O zdarzeniu poinformowano wszystkie policyjne patrole w okolicy. Policjanci jednego z nich próbowali zatrzymać hondę przy stacji benzynowej na zakopiańskim osiedlu Ustup.
Kierowca nie reagował mimo strzałów ostrzegawczych funkcjonariuszy. Mężczyzna nie zatrzymał się, a pędził dalej.