Wąsacz wciąż czeka na wyrok

Zamieszanie z Sądem Najwyższym spowodowało, że znów wróciła sprawa byłego ministra, tocząca się przed Trybunałem Stanu.

Aktualizacja: 29.09.2018 17:14 Publikacja: 27.09.2018 18:45

Wąsacz wciąż czeka na wyrok

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

– W moim przekonaniu jestem pierwszym prezesem Sądu Najwyższego do 30 kwietnia 2020 roku – powiedziała prof. Małgorzata Gersdorf w wywiadzie dla telewizji CNN. Choć politycy PiS twierdzą, że nie jest już pierwszym prezesem, ona cały czas kieruje sądem. A zamieszanie w Sądzie Najwyższym oznacza też zamieszanie w Trybunale Stanu, któremu przewodniczy pierwsza prezes SN. W efekcie wciąż sprawiedliwości nie może doczekać się Emil Wąsacz, minister skarbu w rządzie AWS.

Decyzję o postawieniu go przed Trybunałem podjął w 2005 roku Sejm zdominowany przez SLD. Wąsacz został oskarżony o nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU, Telekomunikacji Polskiej i Domów Centrum. Kilka miesięcy później władzę objęło PiS i okazało się, że osłabła polityczna wola w sprawie byłego ministra. Pojawiły się problemy z wybraniem oskarżycieli spośród posłów.

Początkowo mieli być nimi Edward Ośko z LPR i Jan Bury z PSL, ale w 2007 roku kadencja Sejmu została skrócona i trzeba było wybrać nowych. Zgłosili się Andrzej Dera z PiS oraz Jan Widacki z Lewicy i Demokratów, ale ten drugi się wycofał, a pierwszy przestał spełniać kryteria dla oskarżyciela. W 2012 roku zgłosił się Jerzy Kozdroń z PO, ale wkrótce objął posadę wiceministra sprawiedliwości.

Po wyborach z 2015 roku do sprawy wróciło PiS.

– Przeciąganie tej sprawy jest niehumanitarne – mówiła „Rzeczpospolitej" Iwona Arent z PiS, szefowa Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, zajmującej się wnioskami o postawienie przed Trybunałem. Oskarżycielem została posłanka PiS Halina Szydełko.

Wydawało się, że w końcu sprawa w Trybunale się zakończy. Zajął się nią pięcioosobowy skład na czele z wiceprzewodniczącym TS Jerzym Kozdroniem (tym samym, który wcześniej jako poseł miał oskarżać Wąsacza). Wąski skład miał orzec, czy sprawa Wąsacza uległa przedawnieniu.

Tak wynikałoby z literalnego brzmienia ustawy o Trybunale Stanu, która mówi, że ściganie „jest dopuszczalne w okresie 10 lat od popełnienia czynu".

– Część sędziów uznała jednak, że złożenie wniosku o postawienie przed TS powoduje przerwanie biegu przedawnienia – mówi „Rzeczpospolitej" Kozdroń.

W związku z niemożliwością uzgodnienia stanowiska skład pięcioosobowy zwrócił się z pytaniem do pełnego składu Trybunału. Posiedzenie powinna zwołać prof. Gersdorf, ale tego nie robi. – Nie dziwię się jej. Gdyby zwołała posiedzenie, dyskusja w mediach toczyłaby się nie wokół Wąsacza, ale Gersdorf – mówi Kozdroń.

Co na to Emil Wąsacz? Mówi, że nie chce komentować sprawy. W przeszłości wielokrotnie deklarował, że zależy mu na oczyszczeniu z zarzutów, choć wolałby być osądzony przez obiektywny sąd, a nie Trybunał wybierany przez Sejm.

W sądzie postępowanie w sprawie byłego ministra skarbu ruszyło w lutym 2017 roku. Tam również padła deklaracja, że sprawa zakończy się szybko.

– W moim przekonaniu jestem pierwszym prezesem Sądu Najwyższego do 30 kwietnia 2020 roku – powiedziała prof. Małgorzata Gersdorf w wywiadzie dla telewizji CNN. Choć politycy PiS twierdzą, że nie jest już pierwszym prezesem, ona cały czas kieruje sądem. A zamieszanie w Sądzie Najwyższym oznacza też zamieszanie w Trybunale Stanu, któremu przewodniczy pierwsza prezes SN. W efekcie wciąż sprawiedliwości nie może doczekać się Emil Wąsacz, minister skarbu w rządzie AWS.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii